Policjanci zostali wezwani do jednego z bloków w Grodzisku Mazowieckim, bo ktoś hałasował na klatce. W piwnicy zastali dwóch mężczyzn. Przy jednym znaleźli kilka torebek z narkotykami, a jeszcze więcej miał ich w wynajmowanym mieszkaniu. Jak podała policja, w beczce trzymał aż trzy kilogramy zakazanych substancji.
Jak przekazała aspirant sztabowy Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim, funkcjonariusze patrolujący miasto zostali wezwani do jednego z bloków, gdzie ktoś miał hałasować na klatce schodowej.
- Funkcjonariusze zastali w piwnicy dwóch mężczyzn. Z uwagi na podejrzenie, że mogli oni zażywać wcześniej narkotyki, zostali poddani kontroli. Po wezwaniu do wydania rzeczy zabronionych 27-latek stwierdził, że nic takiego nie ma. Policjanci nie dali za wygraną i podczas przeszukania zabezpieczyli przy nim kilka torebek z różnymi podejrzanymi substancjami. Mężczyzna został zatrzymany - podała Zych.
Beczka z narkotykami w mieszkaniu
Dodała, że o sprawie zostali poinformowani kryminalni, którzy pojechali do mieszkania wynajmowanego przez 27-latka od kilku miesięcy. Tam znaleźli plastikową beczkę, w której były hermetyczne opakowania z dużą ilością różnych nielegalnych substancji.
- Po ich zbadaniu okazało się, że zabezpieczone zostały łącznie prawie trzy kilogramy narkotyków w postaci amfetaminy, metamfetaminy, mefedronu, haszyszu, marihuany i ponad 1500 sztuk tabletek ecstasy. Czarnorynkowa wartość zabezpieczonych środków wynosi około 150 tysięcy złotych - przekazała policjantka.
Grozi mu 10 lat więzienia, trafił do aresztu
27-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych oraz przygotowania do wprowadzenia ich do nielegalnego obrotu. Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia.
Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 27-latka na trzy miesiące.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Grodzisk Mazowiecki