Garwolińscy policjanci ustalili personalia mężczyzny, który ukradł lodówkę pozostawioną na klatce schodowej jednego z bloków. Pomógł monitoring. 69-latek odpowiedział nie tylko za kradzież.
Na początku maja do Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie zgłosiła się kobieta, która złożyła zawiadomienie o kradzieży lodówki z klatki schodowej. Wartość skradzionego urządzenia pokrzywdzona oszacowała na kwotę 500 złotych.
Przyznał się do zarzutów
Sprawą zajęli się policjanci z Zespołu ds. Wykroczeń garwolińskiej komendy - zabezpieczyli monitoring. Na nagraniu dokładnie widać, że mężczyzna, razem z pasażerem, podjechał po lodówkę autem pod drzwi wejściowe jednego z bloków. W transporcie skradzionego urządzenia pomógł mu pasażer - lodówkę zapakowali do bagażnika.
Według ustaleń policjantów "pomocnik" nie wiedział, że 69-latek nie jest właścicielem lodówki. W czasie całego zdarzenia obok przechodzili piesi, między innymi osoba starsza, kobieta z wózkiem i dziećmi. Wszyscy zmuszeni byli wchodzić na trawnik, by ominąć auto mężczyzny stojące na chodniku.
69-latek przyznał się do wszystkich wykroczeń. Za kradzież, jazdę samochodem po chodniku oraz tamowanie i utrudnianie ruchu pieszym policjanci nałożyli na mężczyznę mandaty w łącznej kwocie 1700 złotych. Dodatkowo 69-latek musiał oddać pokrzywdzonej równowartość skradzionego mienia oraz zapłacić 250 zł zadośćuczynienia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mazowiecka Policja