Eksperci w dziedzinie transportu i architektury krytycznie odnoszą się do projektu nowego dworca Zachodniego. Twierdzą, że zmarnowany zostanie kolejowy potencjał tego terenu. - To bardziej przypomina stację metra, niż dworzec - komentują.
W piątek Polskie Koleje Państwo i słowacki deweloper HB Reavis przedstawili projekt nowego dworca Warszawa Zachodnia oraz kompleksu biurowego West Station. Według planów inwestora, część dworcowa będzie bardzo skromna, pomieści tylko pięć kas, kilka sklepów i punktów usługowych. Realizacja projektu może oznaczać marginalizację Zachodniego, który w założeniach urbanistów miał przejąć kolejowy ruch międzynarodowy, a w przypadku ewentualnej przebudowy dworca Centralnego - stać się dla niego alternatywą.
Dworzec jak stacja metra
- Zachodni w projekcie przedstawionym kilka dni temu z pewnością nie podoła temu zadaniu. Będzie za mały - przekonuje Patryk Zaremba z Forum Rozwoju Warszawy i zwraca uwagę na dysproporcje między częścią dworcową a komercyjnymi biurowcami. - Dobrze, że na tym terenie powstanie coś nowego, ale to bardziej przypomina stację metra niż dworzec kolejowy. Niestety PKP, jako partner przedsięwzięcia jest z tego trochę wycofane - dodaje Zaremba.
W podobnym tonie wypowiada się Jan Jakiel, prezes Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. - Ten projekt w jakiś szczególny sposób nie rozwija tego terenu - twierdzi Jakiel.
"Wielkie obiekty są trudne"
Zdaniem obu ekspertów teren ma w sobie duży potencjał, jeżeli chodzi o transport, choćby z uwagi dużą liczbę torów i peronów, które warto wykorzystać. - W projekcie postawiono bardziej na część komercyjną niż, kolejową - zwraca uwagę Patryk Zaremba.
- PKP czy inwestor raz na zawsze muszą sobie uświadomić, że to jest i będzie potężny węzeł przesiadkowy - uważa Jan Jakiel.
W piątek architekci bronili swojej koncepcji przekonując, że dziś dworce nie są osobnymi bytami, a jako element "płynnej tkanki miejskiej" nie muszą być duże.
- Wielkość Zachodniego jest dostosowana do potrzeb tej części Warszawy. Wielkie obiekty, trudne i drogie w utrzymaniu, nie sprawdzają się dzisiaj. Na Centralnym, poczekalnia dla pasażerów świeci pustkami, bo podróżni wolą spędzać czas w kafejkach - argumentuje Łukasz Kurpiewski, rzecznik prasowy Grupy PKP.
Co z dworcem PKS?
Nierozwiązany pozostaje także problem położonego tuż obok, nieremontowanego od lat, dworca autobusowego należącego do PKS Polonus. Ministerstwo Skarbu Państwa szykuje się właśnie do prywatyzacji tej spółki.
- Aktualnie proces prywatyzacji znajduje się w fazie analizy złożonych ofert wstępnych. Dopiero po przeanalizowaniu ofert wstępnych zostaną podjęte decyzje, co do kolejnych kroków w zakresie prowadzonego postępowania - informuje Katarzyna Kozłowska, rzeczniczka prasowa ministerstwa.
Wśród chętnych są firmy transportowe i deweloperskie: Mobilis, Arriva Polska, Echo Investment, konsorcjum RAF TRANS-BALMORAL PROPERTIES 4ED oraz Polska Komunikacja Samochodowa.
Zobacz projekt nowego dworca:
bf/bako
Źródło zdjęcia głównego: mat. inwestora