Dziś Wisła, za rok ocean

fot. TVN 24
fot. TVN 24
Źródło: | Reuters, TASS, twitter.com/secpompeo, tvn24.pl
Trochę jak kajak, trochę jak jacht. Niedaleko Konstancina-Jeziorny zwodowana została pierwsza w Polsce oceaniczna łódź wiosłowa – Rowinger 21. Za 1,5 roku Andrzej Steński, właściciel łodzi chce nią wypłynąć na ocean

.

- Na początku miała to być zwykła skorupa, żeby mógł razem z żoną popływać po Wiśle – opowiada Steński. Z czasem projekt jednak ewoluował. - W ostatnich kilkunastu latach pływanie takimi łodziami po oceanach stało się bardzo popularne - wyjaśnia.

Rowinger 21 z kajaka ma bardzo małe zanurzenie – około 25 cm. Może z kajakiem rywalizować na płytkich akwenach. Jest też bardzo zwrotny.

Bałtyk, później ocean

- Jeszcze w tym roku chcemy popłynąć na Bałtyk, żeby zobaczyć jak w warunkach morskich sprawdza się łódź - zapowiada Steński. Natomiast, żeby była gotowa do pływania po oceanach wymaga jeszcze bardzo dużo wyposażenia. - Do przetrwania 40 dni potrzeba nam przede wszystkim sprzętu elektronicznego. Łódź nie ma silnika, a będziemy potrzebować energii elektrycznej, którą będziemy pozyskiwać z turbiny wiatrowej - wyjaśnia.

Za około 1,5 roku łódź przejdzie swoją próbę na oceanie. Steński planuje przepłynąć z Afryki do Ameryki Południowej. Rejs ma potrwać około 1,5 miesiąca.

W środę około godz. 13.00 Andrzej Steński dopłynie do portu Czerniakowskiego. Wszyscy chętni będą mogli zobaczyć, jak wygląda Rowinger 21.

par/ec

fot. Andrzej Steński ; film TVN 24

fot. Andrzej Steński ; film TVN 24

Czytaj także: