Działkowcy protestowali w centrum

Działkowcy w Warszawie
Źródło: TVN 24
Kilkanaście tysięcy działkowców zablokowało w czwartek w ulice w centrum stolicy. Z powodu protestu przed kancelarią premiera nieprzejezdne były Al. Ujazdowskie.

Jak podawał PAP, w stolicy demonstrowało kilkanaście tysięcy związkowców. Protestowali przeciwko zmianom proponowanym przez PO w projekcie nowej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, apelują też o przyspieszenie prac nad nowym prawem. Przed południem zebrali się przed sejmem.

"Nie stać nas na kurorty"

Protestujący działkowcy mają transparenty z napisem "Nie stać nas na kurorty i wczasy, nie zabierajcie nam skrawka polskiej ziemi", a także zielono-żółte flagi związkowe. Na manifestacji przed sejmem pojawili się także posłowie PiS, PSL, Twojego Ruchu i SLD. Przewodniczący SLD Leszek Miller powiedział, że Sojusz zawsze był z działkowcami i że zgoda PO na poprawki obywatelskie to - jego zdaniem - gra przed niedzielnym referendum ws. odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Tworzą się korki

Protest powodował spore utrudnienia w ruchu. Przed godz. 12.00 w Myśliwiecką nie można było wjechać od ronda Sedlaczka, tworzyły się korki. Kierowcy jadący Piękną od Mokotowskiej musieli skręcać w Al. Ujazdowskie. Zablokowana była też ulica Wiejska i Górnośląska.

Przed 13.00 demonstranci blokowali już tylko najbliższe okolice sejmu. Ale po godz. 14 przenieśli się w Al. Ujazdowskie. - Aleje są zablokowane pomiędzy Piękną a kancelarią premiera - mówił Marcin Gula, reporter tvnwarszawa.pl. Problemy z przejazdem trwały prawie dwie godziny.

- Działkowcy powoli się rozchodzą – powiedział po godz. 15.30 reporter TVN 24 Adam Krajewski. - Było głośno, stanowczo i kolorowo - podsumował.

Na czas protestu autobusy są kierowane na objazdy. Więcej na stronie Zarządu Transportu Miejskiego.

Protest działkowców

Protest działkowców

Czemu protestowali?

Działkowcy protestowali przeciwko zmianom, jakie wprowadzono do projektu obywatelskiego nowej ustawy o ogrodach działkowych. W specjalnym tekście punktowali zmiany, które - jak twierdzą - czynią go zupełnie niepodobnym do tego, pod którym podpisali się obywatele.

Sprzeciwiają się wolnemu obrotowi działkami, "pozornemu uwłaszczeniu" oraz przepisom przejściowym, które "nakładają niewykonalne w warunkach ogrodowych obowiązki weryfikacji członkostwa miliona działkowców, wielokrotnego zwoływania zebrań, których skutkiem będzie wyłącznie paraliż organizacyjny i chaos w ogrodach oraz nadwyrężenie finansów ROD".

Protest działkowców

ran/mz//b

Czytaj także: