Druga estakada na Marsa? Cała nadzieja w ministrze kultury

Rusza ważna inwestycja
Źródło: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Minister kultury nie widzi powodów, by skreślić działkę przy skrzyżowaniu ulic Marsa i Żołnierskiej z rejestru na podstawie ustawy o ochronie zabytków. Jednocześnie jednak wszczął postępowanie w tej sprawie na podstawie innego aktu prawnego.

Przypomnijmy: w zeszły piątek miasto podpisało umowę na przebudowę ulic Marsa i Żołnierskiej. W ramach inwestycji miały powstać dwie, długie estakady łączące ul. Marsa i Żołnierską, przechodzące przez skrzyżowania z ul. Chełmżyńską i Okularową.

Powstanie jednak tylko jedna, bo miasto nie dogadało się z Instytutem Prymasowskim w sprawie wykupu działki (ul. Marsa 61), na której stać miał jeden z filarów. Siostry, które opiekują się instytutem, zażądały bajońskiej sumy.

Sprawa trafiła więc do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Mieszkańcy podpisali petycję z prośbą o wypisanie części działki z rejestru zabytków.

W środę, z rozmowy z Zarządem Miejskich Inwestycji Drogowych dowiedzieliśmy się, że jest "światełko w tunelu". Instytucja dostała pismo od dyrektora departamentu ochrony zabytków w ministerstwie kultury.

- Napisał, że istnieją okoliczności uzasadniające wszczęcie z urzędu procedury wyłączenia z rejestru zabytków 570 metrów kwadratowych terenu należącego do Instytutu Prymasowskiego – wyjaśnia wówczas Małgorzata Gajewska, rzeczniczka ZMID.

Nie ma przesłanek, ale są okoliczności

W piątek otrzymaliśmy odpowiedź bezpośrednio od ministerstwa. Czytamy w nim, że na podstawie ustawy o ochronie zabytków i opiece na zabytkami z 2003 roku działka nie może zostać wykreślona z rejestru.

"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pismem z dnia 10 marca br. poinformował, że w tej sprawie brak jest podstaw prawnych do wszczęcia z urzędu postępowania administracyjnego" - możemy przeczytać w oświadczeniu.

Według MKiDN, "ze zgromadzonych dokumentów w sprawie wynika, że nie zaistniały wyżej wymienione okoliczności uzasadniające skreślenie części omawianego zabytku z rejestru zabytków. Nie uległ on zniszczeniu w stopniu powodującym utratę jego wartości historycznej, artystycznej i naukowej. Nowe ustalenia naukowe nie podważyły również jego wartości zabytkowej."

Dla ministra argument, że działka koliduje z realizowaną inwestycją, także nie jest przesłanką do skreślenia zabytku z rejestru.

Nie oznacza to jednak, że sprawa nie toczy się dalej. Jak możemy przeczytać w tym samym oświadczeniu, minister Piotr Gliński uznał jednak, że "w tej sprawie istnieją okoliczności uzasadniające wszczęcie z urzędu postępowania".

Powołując się na kodeks postępowania administracyjnego art. 161 paragraf 1: "minister może uchylić lub zmienić w niezbędnym zakresie każdą decyzję ostateczną, jeżeli w inny sposób nie można usunąć stanu zagrażającego życiu lub zdrowiu ludzkiemu albo zapobiec poważnym szkodom dla gospodarki narodowej lub dla ważnych interesów Państwa".

Postępowanie zostało wszczęte 31 marca.

su/r

Czytaj także: