- Czy aż tak trudno zmienić ustawienia świateł i wydłużyć cykl na linii Kleszczowa - Łopuszańska - pytali od rana internauci tvnwarszawa.pl. Kierowcy jadący tą trasą mieli na przejazd zaledwie 14 sekund. Sytuacja zminiła się po godz 15.00 - światło zielne wydłużono do 22 s.
Mimo, że węzeł Łopuszańska urzędnicy otworzyli jeszcze w starym roku, w piątek - to prawdziwy chrzest bojowy przeszedł rano w poniedziałek. Kierowcy go sprawdzili i posypały się skargi. Przede wszystkim na sygnalizację.
Sprawdziliśmy, sytuacja rzeczywiście nie do pozazdroszczenia. Na miejsce pojechał reporter tvnwarszawa.pl. - Kierowcy jadący Łopuszańską i Kleszczową mają niewiele ponad 10 sekund zielonego światła takie ustawienie sygnalizacji powoduje ogromny korek na Kleszczowej – relacjonował Tomasz Zieliński.
Do 25 sekund
Co na to urzędnicy? Po godz. 15 biuro inżyniera ruchu sprawę wyjaśniło. -Informuję, że o godz. 15.00 wykonawca wdrożył nowe, docelowe programy sygnalizacji świetlnej dla węzła Łopuszańska. Mamy nadzieję, że poprawią one organizację ruchu na tym węźle – poinformował wicedyrektor Biura Drogownictwa i Komunikacji, inż. Janusz Galas.
Tuż przed popołudniowym szczytem rzeczywiście było lepiej. - Korków spowodowanych sygnalizacją na Kleszczowej nie ma - relacjonuje Marcin Gula, reporter tvnwarszawa.pl. - Zielone światło na Kleszczowej trwa 22 sekundy- dodaje.
ran/ec