Daniel z niepełnosprawnością pokazuje niepełnosprawność systemu opieki

[object Object]
"Pierwszym wyzwaniem była nauka w szkole"Uwaga TVN
wideo 2/4

Uwięziony w domu mężczyzna pada ofiarą systemu pomocy osobom niepełnosprawnym. Daniel od lat obserwuje, jak opiekująca się nim matka traci siły i walczy o to, by nie trafił do domu pomocy społecznej.

Zobacz cały reportaż na stronie UWAGI!

Daniel był wcześniakiem, po porodzie okazało się, że ma dziecięce porażenie mózgowe. Dzisiaj ma 32 lata. Jest całkowicie niesprawny, nie rusza rękoma i nogami.

Matka Daniela od początku całkowicie poświęca się opiece nad synem. Nie pracowała, zrezygnowała z życia prywatnego.

- Uważam, że każda matka podjęłaby taką decyzję, bo to dziecko. Bez względu na to, czy jest sprawny, czy niesprawny. A tutaj dziecko jest sprawne umysłowo, lgnęło do innych dzieci. Chciał się uczyć w szkole, nie w domu - mówi Barbara Popowicz, matka Daniela.

Nauka w szkole była dużym wyzwaniem dla rodziny.

- Mama była w szkole ze mną. Musiała mnie rozebrać, posadzić na wózek. Robiła mi notatki - opowiada Daniel. Jego mama dodaje: wieczorami przepisywałam mu zeszyty, żeby mógł skończyć szkołę, pójść na studia. Mieć marzenia - mówi pani Barbara.

Nie udało się. Daniel zakończył edukację w trzeciej klasie liceum. Zdaniem pani Barbary, dlatego, że system pomocy nad niepełnosprawnymi pozostawia wiele do życzenia.

- Syn miał w liceum duże problemy. Tam na dzień dobry powiedziano, że to nie jest przedszkole i on musi sam sobie radzić. Byłam niemile widziana w szkole, bo siedziałam pod klasą. Profesorzy sobie tego nie życzyli. Tak wysiedziałam opiekuna. Obiecano nam, że będzie opieka, ale też był problem. Opiekun w szkole był jeden, a uczniów było więcej - opowiada pani Barbara.

Od tego czasu Daniel i jego matka są praktycznie uwięzieni w domu. Mężczyzna jest całkowicie uzależniony od pomocy matki. Oprócz porażenia mózgowego cierpi też na inne dolegliwości. Już samo karmienie Daniela jest wyzwaniem.

- W przełyku jest mięsień, który przy moich napięciach zaciska się i muszę poczekać, aż płyny w przełyku przepłyną dalej do żołądka. Jak nie przepłyną to mam odruchy wymiotne - mówi Daniel.

"Mama jest w bardzo złym stanie psychicznym"

Całodobowa opieka nad synem coraz częściej przerasta możliwości matki. Niedawno rodzinę zostawił ojciec Daniela, który i tak od lat nie opiekował się synem.

- Mama jest w bardzo złym stanie psychicznym. Ja też, ale staram się tłumić negatywne emocje. Pocieszam mamę, żeby się nie zadręczała. Musimy iść dalej i wierzyć, że będzie lepiej - mówi Daniel.

Opiekunki, które przychodziły do Daniela, mogły z nim iść na spacer, ale nie wolno było im posadzić go na wózek. To wymagało usługi specjalistycznej.

- Przychodziły panie, które miały 65-70 lat. Zmieniały się, bo z racji wieku nie dawały sobie fizycznie rady. W momencie, kiedy zgłosiłam ten problem, zaczęły się schody - mówi pani Barbara.

Okazuje się, że żeby rozwiązać ten problem do Daniela musiałyby przychodzić dwie opiekunki jednocześnie.

- Usługi opiekuńcze, które mieliśmy to w zakresie obowiązków jest asysta przy przesadzaniu. Polega to na tym, że te osoby trzymają kogoś tylko za rękę. Pani z usług specjalistycznych może przy pomocy drugiej osoby przesadzić mnie na wózek, umyć, nakarmić. Ale już na spacer, czy zakupy ze mną nie pójdzie, bo nie ma tego w zakresie obowiązków - wskazuje Daniel.

Daniel chciałby żyć, jak każdy w jego wieku

Zdaniem Janiny Ochojskiej, która niemalże od urodzenia żyje z niepełnosprawnością, żeby to zmienić konieczne są rozwiązania systemowe.

- W krajach skandynawskich, Wielkiej Brytanii, czy USA taka osoba otrzymuje stałego opiekuna, który pomaga w codziennym życiu. To mogą być nawet dwie osoby na zmianę. Takie, które pomogą się ubrać, umyć, zrobią zakupy. Czyli są wsparciem dla tej rodziny, której już trudno jest się opiekować, ale jeszcze mogą z rodzicami mieszkać - mówi Ochojska.

Daniel chciałby żyć, jak każdy w jego wieku. Stara się być samodzielny na tyle, na ile jest to możliwe. Jak większość młodych ludzi chciałby iść na koncert, czy do kina. Mężczyzna interesuje się piłką nożną, niestety rzadko może uczestniczyć w meczach ulubionego zespołu, ponieważ potrzebuje osoby, która pomogłaby mu dotrzeć na stadion. Dla jego matki, to zbyt duży wysiłek.

- Niepełnosprawność to nie jest siedzenie w kącie, podcieranie pupy i podanie jedzenia. Jesteśmy ludźmi. Człowiek, który jest niepełnosprawny, ale sprawny intelektualnie przy tej technologii, z jaką mamy do czynienia, może pracować - mówi Ochojska.

Pracy nie ma

- Już dwa lata temu byłem u pani burmistrz z propozycją, czy mogliby zatrudnić mnie w punkcie informacji. Mam czystą mowę, więc mógłbym udzielać informacji - mówi Daniel.

- Okazuje się, że Daniel mając niesprawne ręce nie mógłby odbierać telefonu. Ale dowiadujemy się, że są oprzyrządowania, gmina mogłaby mu zapewnić słuchawki. Tylko, że to jest koszt. No i jeszcze asystent potrzebny - wyjaśnia matka.

Umówiliśmy się na rozmowę w tej sprawie z burmistrz Targówka.

- Takiej oferty pracy nie ma na tę chwilę. Pomoc to jest zadanie państwa. My, jako samorząd, jeśli dostaniemy takie zadanie będziemy je realizować. Jako samorząd terytorialny nie możemy robić czegoś, co do nas nie należy, na co nie ma odpowiednich przepisów - mówi Małgorzata Kwiatkowska, zastępca burmistrza warszawskiego Targówka. Dodaje, że jest wielki potencjał w tym młodym człowieku, tylko na tę chwilę mocno niewykorzystany. Jako urząd nie jesteśmy w stanie mu pomóc ze względu na jego stopień niepełnosprawności.

- Co ma zrobić 32-letni Daniel, który jest w pełni sprawny intelektualnie, jak nie daj Boże jego matka odejdzie? Jedyne, co mu zaproponują to dom opieki społecznej. Tam są starzy ludzie i przyszłość jest taka, że tam się po prostu umiera - mówi Ochojska.

UWAGA! TVN

mn/mś

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl