Policja w Płońsku (Mazowieckie) prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Dalanówku. Samochód ciężarowy zderzył się tam z szynobusem, którym podróżowały 23 osoby, siedem z nich trafiło do szpitala. Postępowanie nadzoruje płońska prokuratura rejonowa.
- W sprawie wypadku Komenda Powiatowa Policji w Płońsku wszczęła dochodzenie w kierunku artykułu 177. paragraf 1 Kodeksu karnego. Na obecnym, wstępnym etapie tego postępowania, nikomu nie przedstawiono zarzutów - powiedziała w czwartek Magdalena Sawicka-Chojnacka, zastępca prokuratora rejonowego w Płońsku.
Jak zaznaczyła, wszczęte dochodzenie jest nadzorowane przez prokuraturę, a w jego ramach planowane jest m.in. powołanie biegłego z zakresu ruchu drogowego i badania wypadków komunikacyjnych.
Zgodnie z art. 177. par. 1. Kodeksu karnego, kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- Z relacji kierowcy samochodu ciężarowego wynika, że nie zauważył on nadjeżdżającego szynobusu i dlatego wjechał na przejazd - dodała prokurator Sawicka-Chojnacka. Podkreśliła przy tym, że w chwili wypadku, jak ustaliła na miejscu policja, obaj kierujący - z ciężarówki i z szynobusu - byli trzeźwi.
23 osoby w szynobusie
Prokurator Sawicka-Chojnacka, powołując się na policyjne ustalenia, wyjaśniła, że do wypadku doszło, gdy w szynobusie znajdowały się łącznie z załogą 23 osoby, przy czym w czasie akcji ratowniczej do szpitali w Płońsku, Płocku, Ciechanowie i Nowym Dworze Mazowieckim przetransportowano siedem poszkodowanych osób.
- Według wstępnych informacji, poszkodowani doznali niegroźnych obrażeń ciała, ale będziemy to jeszcze weryfikować. Na pewno zwrócimy się do szpitali o szczegółową dokumentacje medyczną, aby ustalić charakter obrażeń oraz charakter udzielanej pomocy, czy była ona doraźna, czy konieczna też była hospitalizacja - zaznaczyła zastępca prokuratora rejonowego w Płońsku.
Jak wspomniała, od ustaleń w tym zakresie, jak również od szczegółowych ustaleń dotyczących okoliczności zdarzenia, zależeć będzie ewentualna kwestia zarzutów w prowadzonym postępowaniu.
- Na razie jest na to za wcześnie - zastrzegła prokurator Sawicka-Chojnacka.
Na niestrzeżonym przejeździe
Do wypadku doszło 11 sierpnia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Dalanówek, niedaleko Płońska. Samochód ciężarowy z naczepą wjechał na torowisko i zderzył się jadącym tą trasą szynobusem Kolei Mazowieckich relacji Nowy Dwór Mazowiecki - Sierpc.
W wyniku zderzenia - jak informowała wówczas policja i straż pożarna - ciężarówka przewożąca w naczepie gruz wywróciła się, natomiast szynobus wypadł z torów. Oględziny miejsca zdarzenia, a następnie usuwanie skutków wypadku, w tym ponowne ustawienie szynobusu na torach oraz sprawdzenie ich stanu, zajęły niemal cały dzień - ruch na trasie kolejowej przywrócono 11 sierpnia po godz. 23.
Koleje Mazowieckie zapowiedziały po wypadku, że uszkodzony szynobus będzie musiał zostać ściągnięty do sekcji napraw i eksploatacji taboru w Tłuszczu. Z kolei spółka PKP Polskie Linie Kolejowe informowała wówczas, że przyczyny zdarzenia ustali specjalna komisja.
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl