Czy radny może głosować na siebie? Wojewoda uważa, że tak

fot. TVN Warszawa
fot
Źródło: | blikopnieuws.nl, dichtbij.nl, rijnmond.nl
Wojewoda kwestionuje decyzje prezydent miasta. A poszło o dylemat - kiedy radny może głosować we własnej sprawie.

Zaczęło się od Rembertowa, gdzie radni wybierali przewodniczącego dzielnicy. Ratusz uznał, że wybór jest nieważny - bo kandydat na szefa rady brał udział w głosowaniu.

Wojewoda uznał, że miał do tego prawo. A ponieważ o zawiłości prawa chodzi sprawą zajmie się sąd. Od tej decyzji zależy los samorządu w całym kraju.Wszystko zaczęło się od jednego głosu. A skończy się w sądzie. Wojewoda nie zgadza się z miastem i twierdzi, że szef Rady Rembertowa został wybrany zgodnie z prawem, nawet jeśli głosował sam na siebie.

- Trzeba uszanować wolę wyborców, bo to wyborcy zadecydowali, że w danej sytuacji ukształtowała się większość czasami nieznaczna - Jacek Kozłowski wojewoda mazowiecki

Ważna decyzja

Sprawa jest ważna nie tylko dla Rembertowa, ale całej Warszawy i Polski. Bo od tej decyzji mazowieckiego wojewody zależy ważność decyzji wojewódzkich, miejskich i gminnych rad w całym kraju. Bo może się okazać, że ich uchwały są nieważne, ponieważ głosowali nieuprawnieni do tego radni.

Główną rolę w tym galimatiasie gra najstarszy stażem radny Rembertowa - Michał Kaczyński z PO. To on został wybrany szefem dzielnicowej Rady. Wybrany jednym głosem przewagi.

Prezydent poparta przez radę miasta uznała ten wybór za nieważny, bo radny głosował we własnej sprawie, a jego głos mógł być rozstrzygający.

Wojewoda jednak decyzję miasta i ratusza unieważnił i zdecydował, że radny mógł głosować - nawet na siebie. Tym bardziej, że głosowanie było tajne.

- Głosowałem tajnie, nie mogę powiedzieć jak- mówi Michał Kaczyński radny Rembertowa, PO

Niebezpieczna interpretacja

Prawnicy, którzy poparli wojewodę uważają, że interpretacja prawa jaką miasto zastosowało jest zbyt daleko idąca i mogłaby być niebezpieczna dla działania samorządu.

- Byłaby blokada systemu politycznego, systemu działania organu uchwałodawczego – uważa prof. Michał Kulesza, prawnik Uniwersytetu Warszawskiego

„Sprawę przećwiczymy w sądzie"

Ratusz zapowiada, że odwoła się od decyzji wojewody. Urzędnicy chcieliby, aby to sąd ostatecznie odpowiedział na pytanie - kiedy radny może głosować we własnej sprawie.

- Z najlepszym pożytkiem dla nas i dla wojewody będzie jak sprawę przećwiczymy w sądzie – mówi Jarosław Jóźwiak szef gabinetu prezydent miasta

Radny Kaczyński w międzyczasie został ponownie, tym razem bez swojego udziału - wybrany przewodniczącym Rady. Ale mimo to, sytuacji Rembertowa przyjrzy się sąd administracyjny.

Spór na Pradze

A ratusz na razie przygląda się kandydatom na komisarza Pragi Północ. Wszystko wskazuje na to, że osobę, którą zajmie miejsce burmistrza tej dzielnicy poznamy początku przyszłego tygodnia. - Pani prezydent wskazuje kandydatów, czekamy na decyzję pani prezydent - Jarosław Jóźwiak szef gabinetu prezydent miasta. Praga będzie jedyną dzielnicą z zarządem wyznaczonym przez Ratusz. Rembertów za to już wyznaczył granicę, której przekroczenie może zakończyć się absurdem.

Teraz to sąd zadecyduje kiedy radnemu wolno, a kiedy nie głosować we własnej sprawie. A od tej decyzji zależeć będzie los nie tylko Rembertowa, ale samorządu w całym kraju.

Cyprian Jopek

Czytaj także: