- Fani narzekają, że biorę udział w programie, a ja po prostu szukam żony. Może po programie uda się. Każdy szuka miłości – żartuje Mozil. – Tak naprawdę cieszę się, że biorę udział w programie. Nie mogę doczekać się kolejnych castingów – dodaje.
"Z Kubą i Mają trzymamy sztamę"
Show "X Factor" prowadzi Jarosław Kuźniar, a w jury, prócz Czesława Mozila, zasiadają: Maja Sablewska i Kuba Wojewódzki.
- Z Kubą i Mają trzymamy sztamę. Jest bardzo miło. Kuba jest już starszym panem, ma swój wiek. Trzyma program fajnie. My z Mają szybko się odnaleźliśmy w tych fotelach – śmieje się Mozil. – Program to dla mnie wyzwanie i fajna zabawa, choć to wszystko bardzo poważne, bo chodzi o los młodych ludzi – dodaje.
"Śpiewają z całego serca"
Artysta uważa, że na castingach pojawiło się wiele talentów.
- Przyszli młodzi i starsi, którzy są bardzo muzykalni. Pojawiło się dużo osobowości. To program rozrywkowy. Należy pokazać, jacy jesteśmy różni i kolorowi, więc dlatego jest dużo śmiechu i emocji – podkreśla Mozil. - To jest cudowne, gdy pani przychodzi i śpiewa z całego serca. Może to nie jest to, czego szukamy, to nie jest przyszła polska gwiazda, ale na pewno wypływa to z serca i to jest dobre – zaznacza Mozil.
"Wybierajcie proste piosenki"
Warszawski casting do programu "X Factor" odbędzie się już 4 i 5 lutego w Teatrze Dramatycznym.
- Jestem takim jurorem, który w ciągu tych dwóch minut, kiedy ktoś występuje, potrafi skreślić go, zakochać się w nim i po chwili znów go skreślić. To wyzwanie, nie jest to łatwe. Próbuję być szczerym – przyznaje Mozil. - Nie wystarczy nauczyć się piosenki przed lustrem. Szybko da się odkryć ściemę. Potrzebne są uczucia. Wybierajcie proste piosenki, nie muszą to być trudne wokalnie utwory. Nie musi to być od razu Areta Franklin – dodaje.
myk/mz