Co najmniej rok potężnych utrudnień czeka mieszkańców miejscowości położonych wzdłuż linii kolejowej do Grodziska Mazowieckiego. 3 września tory zostaną zamknięte. Zmiany mogą dotknąć nawet ćwierć miliona pasażerów, którzy będą musieli znaleźć inny sposób na dotarcie do Warszawy.
Nowy układ torowy, nowa sieć trakcyjna. Do tego nowe perony i przejścia pod oraz nad nimi. Wreszcie detale takie, jak system informacji dla podróżnych. To wszystko ma być wyremontowane w ciągu 12 miesięcy. - Cała linia od stacji Warszawa-Włochy do Grodziska Mazowieckiego będzie w zasadzie nowa - poinformował Daniel Boruchalski, dyrektor projektów PKP Polskie Linie Kolejowe.
Przy okazji remontu kolej wybuduje też jeden nowy przystanek - w Parzniewie. - Widząc rozrastającą się aglomerację i pojawiające się duże osiedla mieszkaniowe, pojawiła się inicjatywa, żeby wprowadzić nowy przystanek w tym miejscu - dodał Boruchalski.
Większa prędkość, większa przepustowość
Po zakończeniu prac, pociągi będą mogły rozpędzić się tu do 120 km/h. Dziś nie przekraczają 90. Podróż do Grodziska skróci się dzięki temu o kilka minut, ale ważniejsze jest to, że wzrośnie przepustowość linii. - Co za tym idzie, wzrosną możliwości puszczenia większej ilości taboru, co jest szczególnie kluczowe jeśli chodzi o godziny szczytu - podkreśla dyrektor.
Dziś w godzinach szczytu linią kursuje około 50 pociągów w ciągu godziny. O ile wzrośnie ta liczba, na razie nie wiadomo. Wiadomo za to, że już teraz linia ta obsługuje koło 250 000 pasażerów.
Remont obejmie budowę 15 rozjazdów, przebudowę siedmiu mostów i wiaduktów, pięciu przejść podziemnych oraz budowę dwóch nowych, a także budowę tunelu drogowego w Pruszkowie, modernizacje 9 peronów na sześciu stacjach i przystankach. Remontu nie przejdą stacje w Ursusie Niedźwiadku oraz Grodzisku Mazowieckim - obie zostały już wcześniej zmodernizowane.
Prace trwają od maja
Tak naprawdę remont już trwa. Prace rozpoczęły się na początku maja. Były to jednak tylko przygotowania do głównej fazy, która rozpocznie się w niedzielę 3 września. Jak zapewnia Boruchalski, prace mają zakończyć się po 12 miesiącach.
Na początku rozebrane zostaną przejścia podziemne pod torami na wszystkich stacjach i przystankach. Potem zaplanowano demontaż peronów, a na końcu zdejmowane będą stare tory i sieć trakcyjna. Równocześnie prowadzone będą prace przy ułożeniu nowej sieci kanalizacyjnej, telekomunikacyjnej i energetycznej. Montaż nowych elementów rozpocznie się na przełomie roku.
Szansa na skrócenie
Koszt inwestycji to 285 milionów złotych. Jest częściowo współfinansowana z funduszy europejskich. Realizuje ją konsorcjum firm Intercor oraz Mosty Łódź. Jak informuje "Rynek Kolejowy", firmy zaproponowały skrócenie zamknięcia torów bez zmiany ceny. PKP PLK dopiero analizują tę propozycję, a jej szczegóły nie są znane ze względu na tajemnice handlową.
Kolej od samego początku miała dwa warianty tego remontu. Inna propozycja zakładała, że pociągi jeździłyby po jednym torze między stacją Warszawa-Włochy i Pruszkowem. Dalej na trasie między Pruszkowem i Grodziskiem tory by zamknięto. Przy takim wariancie remont trwałby jednak aż 33 miesiące.
Po konsultacjach zdecydowano o całkowitym zamknięciu torów, za to na krótszy okres.
Komunikacja zastępcza i buspas
Na czas remontu wprowadzono komunikację zastępczą. Zamiast pociągów, pasażerów wozić będą linie ZG, ZB, ZM oraz ZP. Dodatkowo Zarząd Transportu Miejskiego zmieni rozkłady linii autobusowych kursujących do Ursusa i do dzielnicy Włochy.
W ostatnią sobotę otwarto też około 5-kilometrowy buspas w Alejach Jerozolimskich. Będzie on służył autobusom miejskim i komunikacji zastępczej, ale tylko w stronę Warszawy.
Mateusz Dolak (m.dolak@tvn.pl)