Opozycja twierdzi, że wybór wiceburmistrzów na Bemowie jest nieważny. Chce, żeby sprawę rozstrzygnęła prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Tymczasem stołeczny ratusz analizuje, czy przyznać bemowskiemu zarządowi kojarzonemu z tzw. aferę bemowską, pełnomocnictwa konieczne do zarządzania dzielnicą.
Krzysztof Zygrzak został wybrany głosami radnych klubu Dla Bemowa, którego liderem jest Jarosław Dąbrowski oraz pięciu rozłamowców - osób wybranych z list PO, które opuściły klub, tłumacząc to protestem wobec koalicji z PiS-em. Ich wolta zasadniczo zmieniła układ sił na Bemowie, ale ten nowy również mógł okazać się nietrwały.
Opozycja wychodzi
Radni zorientowali się bowiem, że wybranie na zastępców burmistrza Jakuba Gręziaka i Jarosława Oborskiego może oznaczać utratę większości w radzie. Dlaczego? Gręziak i Oborski nie głosowaliby nad własnymi kandydaturami (nie można łączyć funkcji radnego i członka zarządu), a to oznaczałoby wyrównanie głosów na sesji rady dzielnicy (11 do 11).
- My, jako opozycja, również mieliśmy 11 głosów. Po godz. 22, kiedy się zorientowali, że kandydatury przepadną, oświadczyli, że z powodów rodzinnych z kandydowania na członka zarządu rezygnuje Oborski, co daje im 12 głosów – relacjonuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Marcin Wierzchowski, radny z PiS.
W tym momencie członkowie klubu PiS zdecydowali się opuścić salę.
- Nie zgadzamy się z tym, że Jarosław Dąbrowski nie dał się nam wypowiedzieć na temat wyboru Zygrzaka na burmistrza, z którym się nie zgadzamy. Zgodnie z prawem mogliśmy opuścić salę przed głosowaniem i nie wzięliśmy w nim udziału – uzasadnia Wierzchowski.
Nocna zmiana
Żeby zwiększyć swoje szanse, koalicja postanowiła wycofać kandydaturę Oborskiego i zastąpić go Radosławem Kulikowskim, którego z funkcji dyrektora WOSiR-u zdmuchnęła afera bemowska.
Jednak wraz z siedmioma radnymi PiS, salę opuściło dwóch radnych z PO i dwóch z Bemowskiej Wspólnoty Samorządowej (razem to 11 osób). Na sesji zostało 14 radnych koalicji, ale dwóch nie brało udziału w głosowaniu. Według opozycji oznacza to, że nie było niezbędnego kworum, które wynosi 13 radnych.
- W dniu 18 grudnia rada dzielnicy wybrała zarząd Bemowa. Na burmistrza wybrany został Krzysztof Zygrzak. Na jego zastępców: Radosław Kulikowski i Jakub Gręziak. Sesja rady dzielnicy miała zapewnioną obsługę prawną przez cały czas trwania. Z opinii prawników i przebiegu obrad wynika, że nie było uchybień proceduralnych – zapewnia Tomasz Mikołajczak z urzędu dzielnicy.
Radny Wierzchowski przekonuje z kolei, że niegłosujący nie wliczają się do kworum, dlatego wybór jest nieważny. Zapowiada, że złożone zostanie zapytanie do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, czy wybór zarządu Bemowa jest zgodny z prawem.
Nie dostaną pełnomocnictw?
W rozmowie z tvnwarszawa.pl rzecznik prezydent stolicy przyznał, że w ratuszu brany jest pod uwagę scenariusz, że zarząd w ogóle nie dostanie pełnomocnictw niezbędnych do sprawowania władzy.
- Pani prezydent jeszcze przed wyborami zapowiadała, że w sytuacji, kiedy wybrane zostaną osoby do których trudno mieć zaufanie i pojawiały się wcześniej wątpliwości co do zachowania przez nich najwyższych standardów, kwestia wydania pełnomocnictw będzie analizowana – mówi nam Bartosz Milczarczyk.
W urzędzie dzielnicy mają nadzieję, że skład zarządu zostanie jednak zaakceptowany.
- Burmistrz dzielnicy Bemowo Krzysztof Zygzak uzyskał poparcie bezwzględnej większości demokratycznie wybranych radnych Bemowa. Zatem zgodnie ustawą warszawską oraz statutem miasta i dzielnicy posiada mandat do zarządzania dzielnicą. Nie ma żadnych podstaw faktycznych i prawnych do nie udzielenia pełnomocnictw nowemu zarządowi dzielnicy – podsumowuje Mikołajczak.
Afera na Bemowie
Tak zwaną aferę bemowską rozpętał były wiceburmistrz dzielnicy Paweł Bujski. Po tym, jak został odwołany, wydał oświadczenie, w którym oskarżył wiceprezydenta Jarosława Dąbrowskiego oraz władze i urzędników bemowskiego ratusza m.in. o nepotyzm, mobbing, nadużywanie władzy i niejasności przy inwestycjach.
Spowodowało to lawinę dymisji i odwołań. Najpierw zrezygnował Jarosław Dąbrowski, wiceprezydent Warszawy i były burmistrz Bemowa.
Ze stanowiskiem pożegnał się wiceburmistrz Krzysztof Zygrzak. Twierdził jednak, że nie ma to związku z aferą bemowską.
25 kwietnia na szeregowe stanowisko został zdegradowany Radosław Kulikowski, dyrektor Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wcześniej był dyrektorem OSiR Bemowo.
Do dymisji podał się Arkadiusz Majcher, dyrektor Bemowskiego Ośrodka Kultury.
Do dymisji podał się burmistrz Albert Stoma. Wraz z zastępcami Danielem Nowoleckim i Markiem Karpowiczem.
kś/b
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl