Ciężki sprzęt "Na Dołku". Ursynowskie targowisko znika z Braci Wagów. W weekend pierwsi kupcy pojawią się na zlikwidowanej pętli autobusowej.
- Na placu widać ciężki sprzęt, ciężarówki, kontenery. Trwa wyburzenie. Kupcy wynoszą jeszcze swoje meble - relacjonuje Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl
Na razie targowisko weekendowe
17 marca stragany staną na zlikwidowanej pętli przy Benedykta Polaka. Bazar na początku będzie działał w trybie weekendowym. Handlować będą osoby, które nie potrzebują pawilonów.
Teren będzie odgrodzony siatką, a stoiska od najbliższego bloku będzie dzieliło 50 metrów. Na targowisko wejdziemy z trzech stron: Płaskowickiej, alei KEN oraz Benedykta Polaka. Szefowa stowarzyszenia kupców Małgorzata Siarkiewicz zapewnia, że po uzyskaniu wszelkich niezbędnych dokumentów, wybudowanych zostanie 20 nowoczesnych pawilonów: o powierzchni 15 lub 30 metrów kwadratowych.
Ponadto, stowarzyszenie stara się o teren wzdłuż alei KEN, który należy do Zarządu Dróg Miejskich. Tam docelowo mają się przenieść handlarze weekendowi, którzy nie wynajmują pawilonów.
Nie mogli budować obwodnicy
Przypomnijmy, przed oddaniem pętli długo opierał się Zarząd Transportu Miejskiego, ale pod koniec lipca ubiegłego roku ogłosił konkurs na dzierżawę. Nie został on jednak rozstrzygnięty z "przyczyn proceduralnych", a ratusz rozpoczął procedurę "wygaszenia stałego zarządu", co w praktyce oznaczało przejęcie terenu.
Krótko potem ogłoszono drugi, tym razem miejski, konkurs na targowisko w tym miejscu. Wygrało go stowarzyszenie, na czele którego stał Piotr Karczewski, radny Ursynowa z ramienia PO. Ta sama organizacja zarządza bazarem "Na Dołku". Karczewski zadeklarował kilkanaście dni temu, że po przenosinach bazaru na pętlę, zrezygnuje z kierowania stowarzyszeniem. Tak też się stało.
kz/mś