- Rozmawiamy z Muzeum Wojska Polskiego. Jak dojdziemy do porozumienia, to wyciągniemy bunkier i przewieziemy w docelowe miejsce – tłumaczy Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Na początek ma trafić do siedziby MWP w Al. Jerozolimskich. - Docelowo ma trafić do Cytadeli Warszawskiej - zapowiadał pod koniec kwietnia Dawid Dziama, rzecznik Muzeum Wojska Polskiego.
Budowane po Powstaniu
Na bunkier natrafił wykonawca remontu torowiska. - Prawdopodobnie jest to Ringstand 58c, czyli tzw. Tobruk. Widziałem zdjęcia schronu na pl. Zbawiciela, zrobione jeszcze w 1945 roku, więc możliwe, że to właśnie ten – mówi varsavianista Lech Królikowski, który właśnie przygotowuje kolejną książkę o stołecznych fortyfikacjach. – Niemcy budowali takie bunkry już po Powstaniu Warszawskim. Miały im służyć do obrony zrujnowanego miasta – dodaje.
60 schronów
W ramach tworzenia linii obrony Warszawy powstało ok. 60 żelbetowych schronów tego typu. Bunkry były całkowicie schowane pod powierzchnią ziemi z okrągłym otworem w górnej części na stanowisko strzelnicze. Z reguły "Tobruki" były wyposażone w karabiny maszynowe (MG-34 lub MG-42). Do dziś na terenie stolicy zachowało się ok. 20 takich bunkrów np. w linii północnego chodnika ulicy Krajewskiego, albo w wale fortu Traugutta w parku im. J. Kusocińskiego.
mjc/par
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN