Po trzech latach oficjalnie zakończyła się budowa trasy mostu Skłodowskiej-Curie. Drogowcy ukończyli właśnie ostatnią część przeprawy: tramwajową. Wiadomo już, że - mimo półrocznego opóźnienia - miasto nie naliczy wykonawcy kar umownych.
- W sierpniu planujemy przeprowadzić próby obciążeniowe na części tramwajowej mostu. Następnie ich wyniki wraz z inwentaryzacją powykonawczą i wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie trafią do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - zapewnia w rozmowie z tvnwarszawa.pl Agata Choińska, rzeczniczka prasowa Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Jak dodaje, wniosek o pozwolenie na użytkowanie będzie obejmował węzeł Modlińska oraz most tramwajowy, czyli ostatnie elementy wybudowanej trasy mostu.
Bez kar
Tym samym zakończyła się trwająca trzy lata budowa trasy mostu Marii Skłodowskiej-Curie. Pierwotnie całość miała być ukończona w grudniu 2011 roku. Wtedy jednak podpisano aneks do umowy, przedłużający prace do końca czerwca. Ostatecznie wszystkie prace zakończyły się na początku lipca.
Do opóźnień na budowie mostu Skłodowskiej-Curie zdążyliśmy się przyzwyczaić. W dużej mierze winna była natura. Ostra zima, cztery fale powodziowe zalewające budowę, wreszcie niski poziom wody w Wiśle, uniemożliwiający transport przęseł z Gdyni. Podczas jednego ze spotkań z radymi miasta kierownik budowy żartował, że brakowało tylko tsunami.
To właśnie warunki atmosferyczne spowodowały, że miasto nie naliczy głównemu wykonawcy kar umownych za opóźnienia w budowie.
- Możliwość zastosowania kar umownych dotyczy sytuacji, kiedy opóźnienia w realizacji inwestycji są spowodowane czynnikami zależnymi od wykonawcy. W przypadku budowy mostu Marii Skłodowskiej-Curie i trasy na odcinku od ulicy Modlińskiej do węzła przesiadkowego Młociny zmiany w harmonogramie wymusiły czynniki zewnętrzne, niezależne od wykonawcy i inwestora - podsumowuje Choińska.
Jak dodaje, czas niezbędny na realizację inwestycji określony został w umowie z uwzględnieniem średnich warunków pogodowych, które wystąpiły w Warszawie w ostatnich latach.
- Przypadające na okres budowy zimy okazały się jednymi z najmroźniejszych i najbardziej śnieżnych na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat w Warszawie. Również stan wód Wisły odbiegał od średnich warunków - precyzuje rzeczniczka.
Tarchomin czeka na tramwaj
Za ułożenie torów na samym moście odpowiadał ZMID. Natomiast za położenie ich dalej - do ulicy Myśliborskiej - oraz za zainstalowanie sieci trakcyjnej na całej długości trasy - Tramwaje Warszawskie.
Jak informuje rzecznik spółki Michał Powałka, prace zlecone przez nich mają zakończyć jesienią. Do tego dojdzie również procedura odbiorów technicznych. To oznacza, że tramwaje pojadą nową trasą na przełomie 2012 i 2013 roku.
Odcinek od Metra Młociny przez most Marii Skłodowskiej-Curie do ulicy Myśliborskiej to tylko zalążek wielkich tramwajowych planów miasta. Według nich po otwarciu mostu mieliśmy tramwajem dojechać do ulicy Mehoffera, a w kolejnych latach do Winnicy. Pierwotnie ten pierwszy odcinek miał zostać oddany w 2011 roku, później termin zmieniono na 2012 rok. W lipcu ubiegłego roku Samorządowe Kolegium Odwoławcze po protestach mieszkańców uchyliło decyzję środowiskową wydaną przez prezydent miasta. Obecnie toczy się procedura odwoławcza.
Króciutki odcinek będzie obsługiwany przez tramwaje dwukierunkowe. Sześć składów dostarczy bydgoska PESA. O ich produkcji pisaliśmy w ubiegłym tygodniu na tvnwarszawa.pl.
Kolejne odcinki trasy po 2016 roku
W planach jest budowa dalszych części trasy mostowej. Odcinek od metra Młociny do planowanej Trasy N-S oraz od Modlińskiej do ulicy Płochocińskiej. Na razie jednak budowy pozostają w planach.
- Obowiązujący limit wydatków miasta na lata 2012-2016 nie przewiduje środków finansowych umożliwiających rozpoczęcie prac projektowych nad kolejnymi odcinkami trasy mostowej – przyznaje rzeczniczka prasowa ZMID.
Bartłomiej Frymus – b.frymus@tvn.pl//mz