Duże wrażenie wywarł na czytelnikach tvnwarszawa.pl reportaż o Instytucie Psychiatrii i Neurologii przy ulicy Sobieskiego. Większość jest oburzona warunkami, w jakich leczeni są pacjenci.
Brak ogrzewania, okna izolowane watą, przepełnione sale, łazienka z grzybem a czasem nawet robactwo - pacjenci Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie są leczeni w fatalnych warunkach. Skarżą się sami chorzy, rodziny i lekarze, ale widoków na poprawę nie ma.
Cały reportaż możecie znaleźć tutaj
Internauci są oburzeni takim stanem rzeczy.
"Jest wiele filmów z opuszczonymi szpitalami. Gdyby taki jeden szpital przywrócić do życia, nagle, to wyglądałby tak jak ten tutaj" - napisał ~ciekawosk.
"To jakaś kpina i paranoja!!! W takich warunkach można się głębokiej depresji nabawić i popełnić samobójstwo, a nie leczyć schorzenia psychiczne. Skandal" - denerwował się ~zenek.
Relacje pacjentów
Na forum tvnwarszawa.pl pojawiły się też relacje byłych pacjentów szpitala i osób, które odwiedzały tam bliskich. "Od 4 lat jestem pacjentką neurologii w tym szpitalu. Niestety musiałam spędzić tam tydzień na oddziale, i potwierdzam to, co jest w artykule. Lekarze, pielęgniarki, ogólnie cały personel są super, ale warunki sanitarne to porażka" - żaliła się ~Anka.
Wtórowała jej ~KasiaP. "Byłam tam kilka razy na odwiedzinach, konkretnie na oddziale f5. Wszystko jest niewiarygodnie zapyziałe, brudne ale najgorszy ze wszystkiego jest nieprawdopodobny smród (mieszanka zapachów starych mebli, spoconych ludzi, zaduch, i palarnia wiecznie przepełniona z maleńkim wiatraczkiem w oknie który miesza nieudolnie powietrze)" - napisała czytelniczka.
Warunki na oddziałach psychiatrycznych IPiN
Szerszy problem
Z komentarzy internautów wynika, że nie tylko przy Sobieskiego są takie problemy. "Takie same albo gorsze nawet są warunki w Ząbkach, to jest masakra gdzie jest sanepid? " - pytała ~Ana.
"Takie warunki panują w szpitalu na Lindleya i ginekologicznym na pl. Starynkiewicza. Jeden i drugi budynek to początek 1901. Od tamtej pory nic się nie zmieniło!!! " - alarmowała ~pacjentka.
"To nie pielęgniarki załatwiają się do łóżek"
Pojawiały się też komentarze pokazujące inny obraz sytuacji przy Sobieskiego. "Muszę przyznać, że jest tam brudno, ale to zasługa tylko i wyłącznie pacjentów. Przecież pielęgniarki i salowe nie załatwiają się do łóżek i nie kiepują petów w kiblu na ścianie. Pacjenci utrzymują czystość w koło siebie tylko jak są lekarze. Po 16 jak kadra pójdzie do domu, zaczyna się życie. Pacjenci brudzą a potem krzyczą na salowe żeby sprzątały bo biorą za to pieniądze " - napisał ~kotekpsotek.
Skandaliczne warunki na oddziałach psychiatrycznych
O sytuacji na oddziałach mówi dr Rodryg Reszczyński
Oczekiwania i potrzeby pacjentów
jb/r
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl