Na filmie nadesłanym przez Reportera 24 widać wyprzedzające go czerwone BMW, które jedzie z nadmierną prędkością na odcinku, gdzie nie można przekraczać 50 kilometrów na godzinę. W końcu traci panowanie nad autem i próbuje ratować sytuację. Nie udaje mu się i ostatecznie samochód podbija w górę i ląduje na dachu w przydrożnym rowie.
Najadł się strachu
- Wyprzedzał nas i tak to się ostatecznie skończyło. To był młody człowiek, na szczęście nic mu się nie stało. Ale był bardzo zszokowany - powiedział nam Pan Andrzej, autor nagrania i świadek zdarzenia. Mężczyzna mówił wprost, że kierowca BMW miał sporo szczęścia.
Skończyło się mandatem
Na miejscu pojawiła się policja. - Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy o 15.45. Kierowca BMW nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i ostatecznie wpadł do rowu - powiedziała nam podkomisarz Iwona Jurkiewicz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Mężczyzna nie odniósł wielkich obrażeń. Został ukarany mandatem karnym - dodała policjantka.
Kierowca był trzeźwy.
sc/aw