Samorządowcy z Białołęki nie składają broni. Po tym, jak proponowany przez nich projekt tramwaju wzdłuż ul. Św. Wincentego i Głębockiej napotkał sprzeciw radnych Targówka, wystąpili z nowym pomysłem. Chcą przesunąć stację II linia metra z Bródna do siebie.
Rada i Zarząd Białołęki przyjęły uchwałę z formalnym wnioskiem o zmianę planowamej trasy II linii metra. Proponują w nim likwidację końcowej stacji II linii metra "Bródno", zlokalizowanej w pobliżu skrzyżowania ul. Kondratowicza i Rembielińskiej. Według tej koncepcji, od stacji "Kondratowicza" trasa metra prowadziłaby dalej na północ. Metro dojeżdżałoby do nowej stacji zlokalizowanej już na Białołęce - przy skrzyżowaniu Trasy Toruńskiej i ul. Głębockiej.
"Sprzeciwi Targówka nas zmobilizował"
- Temat był dyskutowany już od dłuższego czasu, ale ostatnie stanowisko Targówka w kwestii tramwaju na Zieloną Białołękę zmobilizowało nas do wystąpienia z tym wnioskiem - wyjaśnia radny Waldemar Roszak, który forsował projekt tramwaju.
Chodzi o uchwałę radnych Targówka sprzed kilku tygodni, w której sprzeciwiali się koncepcji budowania nowej linii tramwajowej wzdłuż św. Wincentego i Głębockiej.
Według białołęckich samorządowców przesunięcie stacji metra z Bródna byłoby korzystne z wielu powodów. Oprócz tego, że zapewniłaby komunikację osiedlom ze wschodniej części Białołęki, na których według prognoz w ciągu najbliższych lat może zamieszkać ponad 100 tys. mieszkańców, nowa lokalizacja stacji współtworzyłaby duży węzeł przesiadkowy. W tym miejscu przebudowywana właśnie do standardu drogi ekspresowe Trasa Toruńska krzyżuje się z ul. Głębocką i przyszłą wschodnią obwodnicą, czyli Trasą Olszynki Grochowskiej.
Bródno też skorzysta?
- Zmieniamy lokalizację jednej stacji metra, a odległości są podobne. Nasza propozycja nie powinna więc generować dodatkowych kosztów, co jest niezmiernie ważne w aktualnej sytuacji budżetowej miasta. Sama budowa stacji u nas będzie też znacznie prostsza niż w ruchliwym centrum Bródna, co może nawet przynieść oszczędności - twierdzi radny Roszak.
Dodaje też, że lokalizacja stacji na Białołęce ma jeszcze jedną przewagę nad bródnowską. Żeby stacja na Bródnie była węzłem przesiadkowym, w jej pobliżu powinien powstać parking "Parkuj i Jedź". - Problem polega na tym, że nie ma tam już miejsca na takie wielkie budowle - twierdzi Roszak. - Przy Trasie Toruńskiej miejsca na wielkie parkingi jest pod dostatkiem. Bródno uniknie rozjechania przez samochody przesiadających się do metra - mówi.
"Rozpęta się burza"
Mimo takich argumentów trudno spodziewać się przychylności samorządowców Targówka dla nowego projektu. Jak mogą zareagować na pomysł "odebrania" jednej ze stacji metra? - Na pewno rozpęta się burza - przewiduje Roszak.
Pomysłodawcy projektu metra na Białołekę argumentują jednak, że tramwaj na ul. Rembielińskiej stanowi dobre połączenie z I linią metra oraz z pl. Wileńskim, przez który będzie przebiegać II linia.
- Jeżeli mieszkańcy zachodniego Bródna będą jednak chcieli dostać się do II linią metra, to zrobią to bez najmniejszych problemów, korzystając z dobrze rozwiniętej komunikacji autobusowej w ul. Kondratowicza, gdzie jest miejsce na dodanie buspasów - tłumaczą.
Dyrektor ZTM: zmiany opóźnią metro
Sceptyczny wobec pomysłu jest dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta. - Wariant przebiegu budowy II linii metra w obecnym przebiegu jest zatwierdzony w dokumentach i planach środowiskowych. Jego zmiana wiązałaby się z powtórnym sporządzaniem dokumentacji, a tym samym z opóźnieniem realizacji inwestycji - mówi.
Dyrektor ZTM uważa, że rozwój komunikacji na Zieloną Białołękę jest potrzebny, ale jego zdaniem lepszym rozwiązaniem jest linia tramwajowa, o którą dzielnica zabiegała do tej pory. - Tramwaj się buduje na powierzchni. Plany budowy metra na razie mówią o tunelu, a to podwyższa koszt - tłumaczy.
- Jestem jak najbardziej za tym, żeby zostawić rezerwę pod budowę linii tramwajowej wzdłuż św. Wincentego i Głębockiej - zapewnia. Dodaje też, że metra w obecnie planowanej lokalizacji na Bródnie mieszkańcy Białołęki i tak będą mieli dogodny dojazd autobusami.
Białołęka: chcemy rozpocząć dyskusję
Ostatecznie o ewentualnej zmianie trasy II lini metra albo o budowie nowej linii tramwajowej zdecyduje miasto. Jednak samorządowcy z Białołęki swoim wnioskiem chcą rozpocząć dyskusję na temat ewentualnego doprowadzenia metra do tej dzielnicy.
- Wierzymy, że zakończy się ona naszym sukcesem. Budowa metra to priorytet dla miasta - mówi radny Roszak. - Właśnie ogłoszono przetarg na koncepcję architektoniczną trzech stacji na Targówku. Dzięki dotacji Unii Europejskiej ich budowa może zakończyć się już w 2015 roku. Miejmy nadzieję, że do nas metro dotrze kilka lat później - dodaje.
Na tym wizje władz Białołeki się nie kończą. Według nich warto rozważyć możliwość wydłużenia II linii metra o kolejne stacje: najpierw w okolicy skrzyżowania ulic Berensona i Kąty Grodziskie, w sąsiedztwie osiedli Derby. - Jeżeli deweloperzy nie będą próżnowali i powstaną wielkie osiedla w okolicach ul. Zdziarskiej i Mochtyńskiej, to linia mogłaby dotrzeć kiedyś i tam - proponuje Roszak.
Joanna Smolińska