W Lesie Bielańskim przy ulicy Dewajtis budowany jest chodnik. - To teren rezerwatu, prastarej puszczy - oburzają się ekolodzy.
Leśna ścieżka biegnąca wzdłuż ulicy Dewajtis zmienia się właśnie w chodnik. – Robotnicy układają betonową kostkę. Swoja pracę zaczęli od strony ulicy Marymonckiej – informuje Marcin Gula, reporter tvnwarszawa.pl.
Jak podaje Gula, robotnicy nie wkopują tam krawężników. - Mówią, że chodzi o to, by nie uszkodzić korzeni drzew. W ziemię wbijane są drewniane obrzeża - podaje.
Więcej samochodów w rezerwacie?
Z budową nie godzi się Marcin Jackowski ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze. – Betonowy chodnik powstaje na terenie rezerwatu Las Bielański, który jest reliktem prastarej puszczy, niezmienianej przez człowieka – tłumaczy.
Kolejny argument, który podnosi Jackowski, brzmi zaskakująco. Według ekologa, chodnik przyczyni się do zwiększenia ruchu samochodowego na ulicy Dewajtis. – Wszyscy piesi, idący w obu kierunkach, zostaną stłoczeni na chodniku o szerokości dwóch metrów. To jest najmniejsza zgodna z prawem szerokość. Teraz piesi mają do dyspozycji jezdnię i dwa ciągi nieutwardzone – wyjaśnia działacz Zielonego Mazowsza i spekuluje, że w przyszłości na ulicę prowadzącą do kościoła i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego mogą zostać wpuszczone autobusy.
- Powinno się doprowadzić do powstania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W nim należy określić funkcje i kształt ulicy. Budowa chodnika to próba obejścia pewnych przewidzianych prawem procedur – denerwuje się Jackowski.
"Najcenniejszy rezerwat w Warszawie"
Według ekologa Las Bielański wymaga zdecydowanej ochrony. - To najcenniejszy rezerwat w Warszawie, znajdujący się w całości na terenie miejskim. Niewiele stolic może się poszczycić czymś takim. Tym bardziej należy więc go chronić – podsumowuje.
Według "Gazety Echo" koszt budowy chodnika to ok. 840 tys. zł. Prace budowlane mają potrwać do końca roku.
wp/b