Inwestycja ma powstać na działce o wielkości ponad 2.1 tys. m kw. położonej przy Senatorskiej, między Miodową a Podwalem. Jeszcze w weekend był tam parking, ale teraz grunt wraca w prywatne ręce. O zwrocie zadecydował 14 stycznia ratusz. Parking jest likwidowany, bo nowy właściel działki nie był zainteresowany dalszym jego prowadzeniem.
Biznesmen wykupił roszczenia
Lokalizacja terenu jest prestiżowa - sąsiadują z nim zabytkowe pałece Branickich, Małachowskich, Biskupów Krakowskich i kamienice, m. in. Johna, Prażmowskich, Roeslerów i Hurtiga. Po wojnie został odebrany właścicielom dekretem Bieruta. Teraz nie wraca jednak do ich potomków. Miasto oddaje go biznesmenowi Maciejowi Marcinkowskiemu, który specjalizuje się w skupowaniu roszczeń od spadkobierców i przejmowaniu nieruchomości w drodze reprywatyzacji.
- Dawni właściciele działki to rodzina pochodzenia żydowskiego. Spadkobierców rozrzuconych po świecie było tylu, że trzeba było przepprowadzić kilkanaście postępowań spadkowych, co trwało ponad pięć lat - wyjaśnił dziennikarzom "GS" mecenas Andrzej Muszyński obsługujący prawnie planowaną na tym terenie inwestycję.
Projektują autorzy gdańskiego stadionu
Ma tam powstać budynek o pięciu kondygnacjach, w tym jednej schowanej w spadzistym dachu, z dwupoziomowym podziemnym garażem. Planowany jest w nim obiekt częściowo handlowy, a częściowo biurowo-hotelowy. Jak zapewnia mec. Muszyński, gmach będzie nowoczesny w środku, ale na zewnątrz nawiąże do sąsiedniej architektury historycznej.
Budynek zaprojektuje polski oddział niemieckiej pracowni architektonicznej RKW Rhoede Kellermann Wawrowsky. Jej architekci są autorami projektów m.in. luksusowych biurowców u zbiegu al. Szucha i Litewskiej oraz gdańskiego stadionu PGE Arena.
Za zgodą konserwatora
Pracownia otrzymała warunki zabudowy dla działki przy Senatorskiej w 2009 r. - Decyzja o warunkach zabudowy została uzgodniona ze stołecznym konserwatorem zabytków i od dwóch lat jest prawomocna - zaznacza mec. Muszyński. Wśród warunków konserwatora jest "dostosowanie gabarytów i proporcji zabudowy do historycznego sąsiedztwa" i nieprzekraczanie przez nowy budynek wysokości 20,7 m - tyle mają domy po drugiej stronie Senatorskiej.
Budynek ma mieć wewnętrzny dziedziniec i trzy równorzędne elewacje frontowe od Miodowej, Senatorskiej i Podwala. Założenia urbanistyczne tych ulic są chronione jakko zabytkowe. Elewacja od strony Pałacu Branickich ma być niższa od pozostałych - tylko dwukondygnacyjna.
W sercu zabytkowej Warszawy
Jak jest oceniany projekt nowej inwestycji w zabytkowym otoczeniu? - Plac z parkingiem był tu wyrwą urbanistyczna i dobrze, że wróci tu zabudowa. To będzie pierwsza ingerencja nowej architektury w samo serce zabytkowej Warszawy - komentuje dla "GS" varsavianista Jarosław Zieliński. - Na szczęście robią to architekci z RKW. Mają wprawę w łączeniu starego z nowym. Z sukcesem rewitalizują domy towarowe w Niemczech - podkreśla.
Tego entuzjazmu nie podziela historyk sztuki prof. Małgorzata Omilanowska, która już trzy lata temu oglądała wstępne projekty inwestycji na Senatorskiej. Żaden z nich jej się nie spodobał. - Budynek był do maksimum "napompowany" metrami sześciennymi. Wyciągnięty do góry jak najwyżej można i podzielony jak największą liczbą kondygnacji - tłumaczy.
Proporcje i podziały ważniejsze od "styropianowych farfocli"
Profesor uważa, że projektanci próbują tylko ubrać budynek w historyczny kostium przez dodanie ornamentów. - Forma i detal budynku mogą być współczesne, ale ozdobne styropianowe farfocle nie pomogą, jeśli proporcje i podziały nie nawiązują do historycznego otoczenia - przekonuje.
Jak informuje mec. Muszyński, projekt jeszcze powstaje i może byc gotowy jesienią, a inwestycja zacznie się nie wcześniej niż w przyszłym roku. Prace może komplikować biegnący pod częścią działki tunel Trasy W-Z. - Eksperci jednak ocenili, że na tunelu można budować - zaznacza mec. Muszyński.
Mapy dostarcza Targeo.pl
js
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty po południu