Groził katastrofą budowlaną, więc trzeba go było zamknąć. Po ponad dwóch latach od tego momentu zakończył się remont basenu Polonez przy ul. Łabiszyńskiej. Teraz obiekt czeka na decyzję o pozwolenie na użytkowanie. Co zostało zrobione i jak teraz wygląda pływalnia pokazał nam dyrekotor OSiR.
Basen na Targówku nie działa od 29 grudnia 2009 roku. - To zły stan techniczny budynku, wadliwa wentylacja, a co za tym idzie cyrkulacja powietrza na terenie obiektu, spowodowały, że pływalnia została wyłączona z eksploatacji - przypomina Michalec Paweł Michalec.
Nowa wentylacja
Po ponad dwóch latach basen został wyremontowany. - Wybudowano zupełnie nową instalację wentylacyjno-wyciągową - informuje Michalec i wymienia co zostało zrobione. - Pod sufitem umieszczono nowe instalacje wyciągowe, dzięki nim powietrze, które unosi się, jest zabierane i strop nie jest narażony na destrukcyjne działania wilgoci. Wzdłuż basenu rekreacyjnego znajduje się nowy system wentylacyjny, który dodatkowo tłoczy powietrze na terenie obiektu. Przebudowany został również strop. Wymieniono wszystkie poszycia dachu.
W celu polepszenia cyrkulacji powietrza umieszoczono nawiewy, które wypychają i wymieniają zgromadzone powietrze. W ten sposób nie zbiera się wilgoć.
Ponadto wymieniono zewnętrzną elewację ze stałej, szklanej na żaluzje.
Czekają na pozwolenia
Basen miał zostać oddany do użytku w grudniu 2011 roku. Nadal jest jednak niedostępny dla warszawiaków. Kiedy wreszcie będą mogli skorzystać z pływalni pierwsi klienci? - Nie jest to ode mnie zależne. Obiekt jest od wykonawcy odebrany, czekamy na wszelkie pozowolenia - tłumaczy Michalec.
Koszt remontu wyniósł 8 mln 800 tys złotych. Za tę kwotę udało się dodatkowo wybudować zbiorniki filtracyjne. - Dzięki nowej sieci uzdatniania wody, poziom higieniczno-sanitarny będzie na wyższym poziomie - chwiali się dyraktor Michalec.
Sprawa umorzona
Basen został wybudowany za 30 milionów złotych. Po sześciu latach, w związku ze złym stanem technicznym, został zamknięty. Burmistrz Targówka zgłosił sprawę do prokuratury. Prokuratura uznała, że błędy popełnione przy budowie basenu Polonez na Targówku, mogły doprowadzić do katastrofy i narażenia wielu osób na niebezpieczeństwo. Jak się okazuje, sprawa nie została wyjaśniona i nikt zarzutów nie usłyszał. - W wakacje w 2011 roku umorzyliśmy śledztwo - informuje Renata Mazur, rzeczniczka północnopraskiej prokuratury.
Według naszych nieoficjalnych informacji wykonawca budowlanej fuszerki działa w Warszawie pod inną nazwą.
Dyrekor OSiR-u zapewnia, że nowy system wentylacyjny nie zawiedzie i ponownego zamknięcia basenu nie będzie.
su