Drogowcy wydłużyli al. Rzeczypospolitej - tak brzmi dobra wiadomość. Zła jest taka, że trzy wloty skrzyżowania z ul. Branickiego pozostaną ślepe - informuje "Gazeta Stołeczna".
Al. Rzeczypospolitej drogowcy otworzyli przed rokiem. Teraz ulicę wydłużyli, czekają na pozwolenie na użytkowanie, ale jak się okazuje z niczym nie będzie się łączyła.
Brakuje 10 metrów
Choć powstało skrzyżowanie z ul. Branickiego, to jego wloty będą ślepe. Jadąc od strony Świątyni Opatrzności Bożej nie będzie możliwości skrętu w lewo i prawo, nie da się też pojechać prosto w kierunku szpitala Medicover. Dopiero przy tej placówce znajduje się następny fragment ulicy, a brakuje do niego ok. 10 metrów utwardzonej nawierzchni.
Władze miasta twierdzą, że tam prac prowadzić nie mogą, bo teren jest w prywatnych rękach. Spółka Polnord, która jest jego właścicielem sama zbudować krótkiego odcinka nie chce. - Al. Rzeczypospolitej jest drogą powiatową i to rolą miasta jest wybudowanie brakującego łącznika - przekonuje na łamach gazety Krzysztof Olszewski, rzecznik Polnordu.
Zakaz ruchu
A dlaczego nie będzie można skręcić w ul. Branickiego? Jak informuje gazeta, jej wloty obstawiono betonowymi zaporami. - Na ul. Branickiego obowiązuje zakaz ruchu. To jest droga dla maszyn budowlanych. Nie można tam puścić aut osobowych - mówi dziennikarzom "Gazety Stołecznej" Małgorzata Gajewska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
ran