23 mln zł z ratusza na premie. W tym roku podwyżki i dodatki motywacyjne

Rzecznik ratusza, Bartosz Milczarczyk o premiach
Źródło: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
23 mln zł – tyle pieniędzy stołeczny ratusz przeznaczył w grudniu zeszłego roku na premie dla urzędników. – W tym roku premii już nie będzie – zapewnia rzecznik prezydent Warszawy. Będą za to dodatki motywacyjne. Część urzędników może liczyć również na podwyżki.

- Pani prezydent mówiła, że zamraża premie w związku z sytuacją finansową miasta i te premie zostały zamrożone. Jednak obowiązuje nas regulamin płac, który jeszcze w 2013 r. wskazywał na to, że w ciągu roku nie może być mniej niż trzech premii kwartalnych. Po negocjacjach ze związkami zawodowymi, udało nam się zmniejszyć tę liczbę do jednej premii, która została wypłacona w grudniu - tłumaczy rzecznik ratusza, Bartosz Milczarczyk.

Tym razem do podziału były 23 mln zł.

Zamiast premii dodatek motywacyjny

Nowe zasady przyznawania premii

Milczarczyk przekonuje też, że od tego roku nie będzie już premii. - Zmieniliśmy cały regulamin tak, aby tych premii po prostu nie było. Od 1 stycznia tego roku obowiązuje nowy regulamin, w którym tych premii w ogóle nie ma - mówi.

Okazuje się jednak, że urzędnicy i tak będą dostawać dodatkowe wynagrodzenie.

- To będzie dodatek motywacyjny za wykonywanie dodatkowych obowiązków, przekraczających opis stanowiska - wyjaśnia rzecznik ratusza i dodaje, że chodzi o prowadzenie dodatkowych projektów, które wymagają więcej zaangażowania i poświęcenia większej ilości czasu.

Przekonuje też, że dzięki zmianom w regulaminie ratusz zaoszczędzi kilkadziesiąt milionów złotych. - W zeszłym roku fundusz płac wynosił 630 mln zł, a w tym 603 mln zł.

Będą też podwyżki

Ratusz planuje także w tym roku podwyżki dla części swoich pracowników. Jak zapewnia rzecznik, chodzi o wąską grupę specjalistów, na których ratuszowi najbardziej zależy.

- Zauważyliśmy, że względem administracji centralnej, większość naszych pracowników ma niższe pensje, co sprawia, że praca w urzędzie przestaje być konkurencyjna i tracimy dużej klasy specjalistów, którzy szukają pracy w innym miejscu - dodaje.

Ich pensje mają wzrosnąć od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych. - To zależy od stanowiska, jakie zajmuje urzędnik - mówi Milczarczyk.

Zamrożone premie

W kwietniu zeszłego roku Gronkiewicz-Waltz zdecydowała o zamrożeniu premii na pół roku. Prezydent Warszawy tłumaczyła swoją decyzję trudną sytuacją stołecznego budżetu. - Kolejne decyzje w tej sprawie będziemy podejmowali w zależności od sytuacji finansowej miasta. Na razie pula na nagrody jest zamrożona - mówiła wówczas.

ij//par

Czytaj także: