Nazywani są w Europie niewolnikami Kim Dzong Una, dyktatora komunistycznej Korei Północnej. Czy Polska nabija mu kiesę, zatrudniając przysyłanych tu ludzi, którzy są potem odzierani przez reżim z zarobionych u nas pieniędzy? Polscy pracodawcy płacą, ale nie wiedzą, co z tymi pieniędzmi się dzieje. Obrońcy praw człowieka biją na alarm, protestuje też Partia Razem. Rząd się zastanawia, co robić. Materiał "Faktów" TVN.