Policjanci rozbili grupę zajmującą się kradzieżą baterii z aut o napędzie hybrydowym. Wkroczyli do akcji, gdy złodzieje włamali się do zaparkowanej toyoty. Zatrzymano cztery osoby. Podejrzani usłyszeli łącznie 15 zarzutów i zostali tymczasowo aresztowani.
Policjanci z północnopraskiej grupy "Skorpion" i Białołęki pracowali nad zatrzymaniem złodziei baterii samochodowych, którzy włamywali się do samochodów hybrydowych. Ustalili, że do przestępstw tych dochodziło nie tylko na terenie Białołęki, ale całego garnizonu stołecznego.
"Główną grupą pokrzywdzonych stanowili właściciele toyot. Straty, jakie ponieśli, sięgają ponad 250 tysięcy złotych" - poinformowała nadkom. Paulina Onyszko z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.
Funkcjonariusze rozpoczęli działania w terenie, by zdobyć jak najwięcej informacji, które miały im pomóc w dotarciu do członków grupy przestępczej. W rezultacie ustalili strukturę gruzińskiej grupy - na jej czele (według ich ustaleń) stał 42-letni mężczyzna.
Wpadli na gorącym uczynku
Kilka dni temu policjanci, mając już kompletną wiedzę o strategii działania mężczyzn, zaplanowali ich zatrzymanie. "Akcję przeprowadzili w nocy, z poniedziałku na wtorek, na terenie Zielonki, tuż po tym, jak 30-latek włamał się do zaparkowanej toyoty i demontował z niej baterię hybrydową" - wyjaśniła Onyszko.
Po pościgu mundurowi zatrzymali lidera grupy - stał na tzw. czujce. W tym samym czasie, na znajdującej się nieopodal stacji benzynowej, pozostali funkcjonariusze zatrzymali 34-letniego wspólnika mężczyzn - okazało się, że był poszukiwany przez sąd do odbycia kary aresztu. "W samochodzie, którym 'na robotę' przyjechał 42- i 30-latek, operacyjni znaleźli przedmioty mogące pochodzić z kradzieży z włamaniem do samochodu i narzędzia służące do odkręcania baterii hybrydowych i obcinania kabli" - dodała Onyszko.
Aby zamknąć tę sprawę, policjanci musieli dotrzeć do ostatniego, 46-letniego członka złodziejskiej grupy. Zatrzymali go około 6.30 na terenie tej samej miejscowości.
Usłyszeli 15 zarzutów
Wszyscy mężczyźni zostali przewiezieni do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI. Dalej czynności procesowe z ich udziałem prowadzili policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego komisariatu na Białołęce. Funkcjonariusze przesłali cały zgromadzony materiał dowodowy do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Tam też wszyscy zatrzymani zostali przesłuchani.
"Prokurator przedstawił im łącznie 15 zarzutów, z których jedenaście dotyczy włamania do pojazdów i kradzieży baterii napędu hybrydowego oraz innych przedmiotów pozostawionych przez właścicieli, pozostałe cztery - usiłowania kradzieży z włamaniem do samochodów i ich zniszczenia" - wyliczyła Onyszko.
Prokurator zawnioskował do sądu o tymczasowe aresztowanie wszystkich Gruzinów. Sąd ten wniosek uwzględnił. Mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP VI