Był trawnik, jest dziki parking przed akademikiem WAT. "Aut przybyło w trakcie pandemii"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Otoczenie ulicy generała Sylwestra Kaliskiego
Otoczenie ulicy generała Sylwestra KaliskiegoArtur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl
wideo 2/2
Otoczenie ulicy generała Sylwestra KaliskiegoArtur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl

Kierowcy zamienili w parking zielony skwer między blokiem a akademikiem przy generała Kaliskiego. Mieszkańcy wzywają straż miejską, ale ta rozkłada ręce, bo teren należy do Wojskowej Akademii Technicznej. Uczelnia odpowiada, że w sprawie dzikiego parkowania... zawiadamia służby.

Na problem notorycznego parkowania na trawniku zwróciła uwagę mieszkanka jednego z pobliskich bloków. Samochody niszczą zieleń przed blokiem przy generała Sylwestra Kaliskiego 23. Naprzeciw znajduje się jeden z akademików Wojskowej Akademii Technicznej i to właśnie jego mieszkańców, czy szerzej - studentów uczelni - mieszkańcy podejrzewają regularne dewastowanie trawnika. Bloki w tej okolicy zamieszkują z kolei dawni pracownicy WAT-u lub ich rodziny. - Jestem córką emerytowanego wykładowcy WAT-u i żołnierza. Tu stykają się dwa światy: starsi i młodzież. Nikt nie chce się kłócić i robić na złość, ale jest mi po prostu przykro, bo to jest moja mała ojczyzna - tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl mieszkanka bloku, która pragnie pozostać anonimowa.

Podkreśla, że proceder trwa co najmniej dwa lata lata i oskarża studentów.

"Jadą chodnikiem i parkują na trawie"

- Przyjeżdżają na studia i - zamiast parkować na prawie pustym parkingu za akademikiem, za który muszą płacić - jadą chodnikiem, i parkują na trawie - opisuje. - Te problemy na Bemowie zawsze były, parkowanie na zieleńcach było już wcześniej. Dlatego wojsko zrobiło parkingi za akademikami i postawiło słupki wokół terenów zielonych. Uspokoiło się. Kiedy we wrześniu 2020 roku pandemia się nasiliła, a jeżdżenie komunikacją miejską nie było zalecane, samochodów na skwerku zaczęło przybywać - relacjonuje. I wyjaśnia, że studenci Wojskowej Akademii Technicznej cały czas uczyli się stacjonarnie. - Wtedy zaczęłam robić zdjęcia parkingu - dodaje.

Nasza czytelniczka zauważyła też, że na skwerku pusto jest w weekendy, wakacje oraz święta, co - jej zdaniem - dowodzi, że parkują tam studenci. A tego, że to mieszkańcy akademika dowodzi z kolei fakt, że stoją tam cały czas. - Przyjeżdżają pod koniec weekendu. Stoją cały tydzień i w piątek wieczorem wyjeżdżają. Na weekendy trawniki pustoszeją! - przekonuje.

Na miejsce nie raz wzywana była straż miejska, ale niewiele zdziałała. Podobnie zakończyła się interwencja administratora budynku, w którym mieszka nasza czytelniczka. - Sąsiadki z bloku na własną rękę próbowały się skontaktować z komendantem uczelni, ale bezskutecznie. Również zwracanie uwagi oficerowi dyżurnemu w akademiku nie skutkuje - relacjonuje. I zwraca uwagę, że na chodniku, od strony bloku, postawiono słupek. - Z drugiej strony chodnika już nie ma słupka - najprostszym rozwiązaniem (i pewnie niedużym kosztem) będzie postawienie drugiego - zauważa.

Na miejscu był Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl. - To jest otoczony słupkami, zielony, trawiasty skwerek. Te samochody stoją, gdzie chcą, centralnie na trawniku. Wjeżdżają za barierki i stają na trawie. Inaczej się tam nie da wjechać, jak tylko przez chodnik - potwierdza.

Straż miejska: to teren uczelni, niewiele możemy

Jerzy Jabraszko ze straży miejskiej przyznaje, że z ulicy generała Sylwestra Kaliskiego 23 płyną zgłoszenia. Od 1 września straż przyjęła trzy. Ale rzecznik formacji przekonuje, że straż nie mogła nic zrobić, bo auta stoją na terenie należącym do Wojskowej Akademii Technicznej. - W świetle przepisów policja i staż miejska nie mają możliwości działania, bo jest to teren WAT-u, a uczelnie wyższe mają autonomię - tłumaczy. Służby mogą wkroczyć na teren uczelni na wezwanie rektora lub w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego, lub klęski żywiołowej. - W takim wypadku to uczelnia powinna reagować, jako właściciel terenu - argumentuje rzecznik.

Ale uczelnia widzi tę sprawę inaczej. Jej rzeczniczka informuje, że w sprawie nieprawidłowego parkowania WAT... zawiadamia służby. "Nieprawidłowe parkowanie samochodów na ogólnodostępnym terenie zielonym, należącym do Wojskowej Akademii Technicznej, służby dyżurne uczelni na bieżąco zgłaszają Policji, Żandarmerii Wojskowej oraz Straży Miejskiej. W trosce o teren zielony uczelni, oprócz powiadamiania odpowiednich służb porządkowych, studenci są regularnie przestrzegani przed pozostawianiem aut w miejscach niedozwolonych oraz informowani o możliwościach parkowania na wyznaczonych parkingach" - przekazuje w odpowiedzi na nasze pytania Ewa Jankiewicz z Wojskowej Akademii Technicznej.

Jak dodaje, legalne miejsca parkingowe dla studentów przy Kaliskiego i Kartezjusza, znajdujące się w siedmiu miejscach. Decyzją kanclerza uczelni z 2020 roku "mogą z nich korzystać podchorążowie, po opłaceniu miesięcznej kwoty 15 złotych". "Opłata dla studentów jest dwukrotnie niższa w stosunku do kwoty opłacanej przez pracowników. Aktualnie wszystkie miejsca dostępne dla podchorążych są wykupione" - przyznaje jednak Jankiewicz.

I dodaje, że uczelnia ma w planach wygrodzenie słupkami oraz donicami terenu zielonego, który dziś okupują auta.

Autorka/Autor:mg/b/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: warszawa@tvn.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl