W północnej części amerykańskiego stanu Indiana wydma zasypała żywcem chłopca w pobliżu jeziora Michigan. By ratować dziecko ratownicy i okoliczni mieszkańcy użyli koparki i własnych mięśni.
Do wypadku doszło w okolicy Mount Baldy, nieopodal lini brzegowej jeziora Michigan. Osoby, które zauważyły zasypywanego przez piasek chłopaca, zaalarmowały służby ratownicze, a te natychmiast ruszyły z pomocą.
Wydobywali go koparką
Piątkowe popołudnie było pracowite dla służb, które prowadziły wyścig z czasem i sypiącym się piaskiem.
By jak najszybciej dziecko wydobyć, sprowadzono ciężki sprzęt. Koparka szybko usunęła piasek, zaś grupa mężczyzn rzuciła się, by za pomocą łopat ostrożnie odsłonić dziecko.
Chłopiec po wydobyciu został przewieziony karetką do szpitala St. Francis w Michigan. Następnie przekierowano go do placówki w Chicago. Jego stan zdrowia nie został podany do informacji publicznej.
Precedensowy wypadek
Służby parku przynają, że to pierwszy tego rodzaju wypadek. Wcześniej nie było przypadku, by ktoś został zasypany przez piasek.
Na wydmę można się wspinać po wyznaczonej szczebelkami trasie, by uniknąć niebezpieczeństwa, jakim jest osuwający się ciężki piasek.
Autor: mb/ŁUD / Źródło: ENEX