Marzycie o drzemce na plaży w środku zimy, ale nie wybieracie się w tropiki? Nic straconego. Niedaleko polskiej granicy tysiące osób wygrzewają się na piasku skrytym pod wysoką kopułą ustawioną w szczerym, brandenburskim polu.
Trwa międzyświąteczna przerwa. Wielu z nas chcę ją wykorzystać aktywnie i spalić przy okazji odrobinę świątecznego tłuszczu. Gdzie się udać, skoro od kilku dni mamy odwilż, jest zimno i miejscami pada?
Kto może, już uciekł w góry. Tam można pojeździć na nartach. Na stokach dominuje co prawda śnieg sztuczny, ale warunki do jazdy wciąż są dobre. Odważni chodzą po górskich szlakach, ale te są teraz wyjątkowo oblodzone. Łatwo o upadek i kontuzję.
Tropiki pod Berlinem?
Dużą popularnością wśród Polaków cieszy się park rozrywki pod Berlinem. Tropical Islands to kompleks basenów i plaż, na których wygrzewać można się nawet w środku zimy. "Największa w Europie tropikalna wyspa" - głosi hasło reklamowe na stronie internetowej parku. A znajduje się raptem niecałe 100 km od polskiej granicy.
Sama idea może budzić mieszane uczucia. Obszar użytkowy o powierzchni niemal siedmiu hektarów skryty jest pod liczącą 107 metrów wysokości kopułą. Z zewnątrz wygląda jak wielki hangar ustawiony w środku pola. Wrażenie to pogłębia pas startowy, biegnący wzdłuż konstrukcji.
Laguna w hali
W środku goście znajdą tropikalne morze, czyli basen o powierzchni ponad czterech arów, 140 m długości i 1,35 m głębokości; kolorową lagunę i las strefy równikowej. Odważni mogą zjechać z najwyższej w Niemczech zjeżdżalni wodnej, a leniwi skorzystać ze strefy spa & wellness.
I choć trudno byłoby pomylić Tropical Islands z prawdziwymi tropikami, to do parku ciągną tłumy. Jak się tam, bawią, zobaczycie na poniższych zdjęciach:
Autor: mm/ŁUD / Źródło: PAP/EPA, TVN Meteo