W sobotę w amerykańskim stanie Montana strażacy walczyli z pożarem lasu. Gasząc ogień, zauważyli zwierzątka leżące w trawie. Okazało się, że były to dwie pumy.
Młode koty zostały ocalone przez strażaków z miasta Florence. Ogień trawił tamtejszy las od piątku. Zwierzątka zostały uwięzione w pułapce. Szybko przemieszczający się pożar i płomienie odcięły im wszelką drogę ucieczki.
Niezidentyfikowane odgłosy
- Kopaliśmy okopy, aby zahamować rozprzestrzenianie się pożaru, gdy usłyszeliśmy jakieś dziwne odgłosy spod kłody, która była już zajęta ogniem - relacjonuje Tod McKay, rzecznik Parku Narodowego Bitterroot.
Ratownicy zadzwonili po helikopter, który za pomocą 2 tysięcy litrów wody ugasił płomienie w rejonie, z którego dochodziły odgłosy. Wtedy dopiero strażacy mogli się przekonać, kto ukrywał się pod konarem. Okazało się, że były to małe pumy.
Strażacy zajęli się zwierzakami i zadzwonili po odpowiednie służby, które objęły je należytą troską.
- Mają nie więcej niż tydzień czy dwa. Zwierzątka ledwie otwierają oczy - mówi Tod McKay.
Ratownikom sprzyjała pogoda
Do gaszenia pożaru użyto ponad 75 tys. litrów wody. Ogień zajął ponad 20 hektarów lasów.
Przyczyna wzniecenia pożaru jest nadal nieznana. W pobliżu ognia nie znajdowało się żadne gospodarstwo domowe, dlatego pożar nie spowodował strat materialnych.
Autor: AD/mk,map / Źródło: ENEX