Utrzymująca się w lipcu susza spowodowała niedobory wody dla 4,28 mln Chińczyków. Wysokie temperatury oraz brak opadów w lipcu, spowodowały susze głównie w północnych i południowych rejonach kraju. Z kolei centralne i wschodnie rejony Chin zmagają się z powodzią. W ich wyniku zginęło 97 osób.
Do niedzieli kataklizm objął 4,22 mln hektarów ziem uprawnych, a z powodu braku wody ucierpiało 3,88 mln sztuk bydła. Wicepremier Hui Liangyu zaapelował o wzmożone wysiłki w nawadnianiu i dostarczaniu wody pitnej do najbardziej dotkniętych terenów.
Susza z zaskoczenia Władze południowej prowincji Guizhou sporządziły raport, z którego wynika, że od czerwca 1,82 mln osób cierpi na niedobory wody - donosi agencja Xinhua. - Susza nadeszła miesiąc wcześniej niż się spodziewano - mówi Qiu Feng, rzecznik regionalnego centrum usuwania szkód suszy. - Do końca lipca opady stanowiły jedynie 30 proc. w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku. Wciąż ciężko przewidzieć, kiedy katastrofa ustąpi - doaje.
Straty idą w setki milionów złotych W Anshun, stolicy najbardziej dotkniętego regionu prowincji Guizhou połowa mieszkańców cierpi na brak dostaw wody - Od czerwca nie spadła tu ani kropla. Brakuje nam środków na walkę z suszą i mamy nadzieję, że informacje prasowe spowodują, że rząd centralny się nami zainteresuje - relacjonuje dziennikowi "China Daily", Zhang Honglong z zarządu miasta . Cytowany przez gazetę Yan Fagang, rolnik z tego regionu, powiedział, że pousychały wszystkie uprawy. Według władz miasta Anshun susza spowodowała straty w wysokości 1,82 mld juanów (ok. 800 mln złotych).
Powódź atakuje druga
Podczas, gdy susza pustoszy prowincję Guizhou, ogromne szkody wyrządziły ulewne deszcze w centralnych i wschodnich rejonach Chin. W ich wyniku w lipcu zginęło 97 osób - podało ministerstwo spraw obywatelskich. W sumie ulewne burze i tornada dotknęły 20,16 mln ludzi w 27 regionach, a straty ekonomiczne szacuje się na 13,28 mld juanów (ok 5,7 mld złotych). Pośród ofiar śmiertelnych 60 straciło życie od uderzenia piorunów.
Autor: mm//aq / Źródło: PAP