Koniec upałów jest bliski. - Już od wtorku możemy długo nie zobaczyć temperatury 30 stopni - mówi synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Odetchniemy też od gwałtownych zjawisk pogodowych.
Na horyzoncie widać kres ciągnącej się od początku sierpnia fali upałów w Polsce.
- Już od wtorku możemy długo nie zobaczyć temperatury 30 stopni - zapowiada Arleta Unton-Pyziołek w programie "Wstajesz i Weekend" na antenie TVN24.
Jeszcze tylko w niedzielę i poniedziałek upalna i dynamiczna aura nas nie opuści. Skwar odczujemy głównie na południu kraju.
- W niedzielę nad Śląskiem odnotujemy 35 st. C, na Podkarpaciu 34 st. C - poinformowała synoptyk.
Namiesza wyż znad Skandynawii
Poniedziałek będzie ostatnim dzień, kiedy termometry w Polsce wskażą wartości powyżej 30 st. C. Mogą się ich spodziewać mieszkańcy południowej i zachodniej Polski.
- W poniedziałek jest szansa, że te groźne zjawiska zostaną zepchnięte już tylko na krańce zachodnie i południowe kraju. Stoi za tym wyż znad Skandynawii - powiedziała Unton-Pyziołek.
Ten ośrodek wysokiego ciśnienia będzie się mocniej rozpychać. Tymczasem, wraz ze wzrostem ciśnienia, wróci już do Polski więcej polarnych mas powietrza.
Pogodowa huśtawka
We wtorek burze powinny pojawiać się tylko punktowo w południowych rejonach kraju, szczególnie w górach. Z kolei temperatura powietrza wyniesie około 24-26 st. C. Od środy dużo spokojniejsza aura.
- Napłyną masy powietrza ze wschodu - zapowiada synoptyk.
Temperatura powietrza nie będzie już przekraczać 30 stopni Celsjusza, choć synoptyk pozostawia cień nadziei, że pod koniec lata nadejdzie ocieplenie.
- Jest bardzo możliwe, że jeszcze końcówka sierpnia i początek września będą ciepłe - powiedziała Unton-Pyziołek.
Autor: AD/mk / Źródło: tvn24