Zanim przyjdzie nam cieszyć się piękną, słoneczną pogodą i wysokimi temperaturami, będziemy musieli przeżyć jakoś czwartek. Ten dzień upłynie pod znakiem sporego zachmurzenia i przelotnych opadów deszczu. Na południu niewykluczone burze. Winowajczynią takiej aury jest niż Erika.
W czwartek da nam się we znaki zmienna pogoda. To będzie kolejny dzień ze sporą ilością opadów, ale też z rozpogodzeniami. Zupełnie wolne od deszczu mają być Nizina Szczecińska i Podlasie.
Po południu zagrzmi
Pojawią się także burze, zwłaszcza w drugiej części dnia. Możemy się ich spodziewać w Małopolsce i na Podkarpaciu, w centrum i na wschodzie oraz północnym wschodzie kraju. Podczas burz może silnie powiać.
Rozkład temperatur będzie w środę dość nietypowy - najcieplejszym rejonem będzie Suwalszczyzna, która odnotuje 20 st. C, a najchłodniejszym Śląsk (16 st. C). 17 st. C pokażą termometry w Wielkopolsce, an Dolnym Śląsku, w Małopolsce i na Lubelszczyźnie. 19 st. C będzie na Warmii i Mazurach, Mazowszu, Podkarpaciu i Nizinie Szczecińskiej.
Niż jeszcze dokuczy, ale ciśnienie zacznie rosnąć
Układ niskiego ciśnienia nazwany Erika, który w czwartek będzie kształtował pogodę w Polsce, negatywnie wpłynie na nasze samopoczucie. W całym kraju warunki biometeo będą niekorzystne. Jednak synoptycy pocieszają, że ciśnienie będzie powoli rosło - po południu w Warszawie ma wynieść 1002 hPa.
Spora ilość deszczu sprawi, że w większości kraju poziom wilgotności względnej przekroczy 80 proc. Tylko w pasie przy zachodniej granicy obniży się do 70 proc.
Autor: js,ls/rs,mj / Źródło: TVN Meteo