Walka z pożarami lasów na północnym wschodzie Grecji trwa. W czwartek wieczorem ogłoszono w Ewros stan klęski żywiołowej.
W piątek akcja gaszenia pożaru została wsparta przez dwa samoloty gaśnicze z Francji i dwa z Hiszpanii. Straż pożarna stara się okiełznać pożar, który wybuchł w środę w pobliżu miejscowości Lefkimmi. Ogień sukcesywnie się rozprzestrzenia.
- Sytuacja jest skrajnie niebezpieczna - powiedział Aris Giannakidis, gubernator graniczącego z Turcją regionu Ewros. W czwartek wieczorem ogłoszono tam stan klęski żywiołowej. - Poprosiliśmy inne państwa Unii Europejskiej o pomoc. Hiszpania i Francja wysyłają dzisiaj po dwa samoloty gaśnicze - oświadczył szef greckiej obrony cywilnej Tedoros Bufis.
Pogoda nie ułatwia akcji ratowniczej
Gaszenie pożaru utrudnia upalna pogoda panująca w Grecji. Silny wiatr oraz rosnąca temperatura zmusiły władze do przygotowania planów ewakuacji miejscowej ludności. Ogień nie zdołał zniszczyć zabudowań mieszkalnych i rolniczych.
Według straży pożarnej, ogień strawił dotąd ponad 2,5 tysiąca hektarów lasów i zarośli oraz terenów wykorzystywanych rolniczo. Od dwóch dni w akcji są cztery samoloty gaśnicze, dwa śmigłowce oraz ponad 300 strażaków, żołnierzy i ochotników. W środę ewakuowano dziecięcy obóz namiotowy i stację radarową oraz dwie niewielkie wioski.
Inny pożary wybuchły także w pobliżu Mesolonghi (środkowo wschodnia część Grecji), Aitolocarnanie oraz na wyspie Zakyntos.
Grecja często płonie
Z raportu opublikowanego w zeszłym miesiącu przez grecki instytut zajmujący się rolnictwem wynika, że ponad 10 proc. kraju zostało zniszczone w pożarach lasów od 1983 do 2003 roku. W Grecji odnotowuje się rocznie 1465 pożarów. Jednym z najpoważniejszych był pożar w 2007 roku, kiedy to zginęło 77 osób. Zniszczonych zostało wówczas 250 tysięcy hektarów, głównie na Peloponezie i wyspie Evia.
Autor: usa/ms / Źródło: PAP, DPA, eubusiness.com