Złapano mężczyznę, którzy zniszczył młodnik w Nadleśnictwie Brzozów pod Krosnem. Za nielegalną wycinkę gałązek drzew zapłacił prawie 5 tys. zł grzywny.
Zniszczone drzewka leśnicy zauważyli 19 maja. Większość została pozbawiona bocznych, najładniejszych gałęzi, których sprawca miał zamiar użyć jako tzw. stroiszu, czyli do celów dekoracyjnych. Straty zostały wycenione na kwotę 2900 zł.
Winny 22-latek
W wyniku wszczętego przez prokuraturę dochodzenia okazało się, że na terenie Nadleśnictwa Brzozów stroisz kupowały firmy z Warszawy i okolic. Jego pozyskiwaniem zajmowali się przeważnie sami mieszkańcy powiatu przemyskiego. Część z nich robiła to legalnie, wybierając gałęzie z miejsc wyznaczonych przez leśniczych, inni decydowali się natomiast na poszukiwanie gałęzi chronionych.
Dzięki współpracy strażników leśnych z kilku nadleśnictw z terenu Pogórza z policją, udało się ustalić sprawców kradzieży. Okazało się, że mężczyźni już kilkakrotnie zostali zatrzymani z powodu kradzieży stroiszu z młodników. Zarzuty postawiono jedynie głównemu sprawcy zniszczenia, 22-letniemu mieszkańcowi gminy Bircza. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze - otrzymał grzywnę w kwocie 2000 zł, a także opłacił wartość szkody wycenioną na 2900 zł.
Nie do odratowania
Niestety - za pieniądze nie da się odkupić kondycji hodowanego od kilkunastu lat lasu. Nie wiadomo, czy drzewa zdołają się zregenerować po okaleczeniu. Wielu z nich grozi uschnięcie.
Autor: map//ŁUD / Źródło: lasy.gov.pl