Pogoda w 2011 r. obfitowała w wiele niespodzianek. W styczniu cieszyliśmy się wiosennymi temperaturami, a w maju to zima przepuściła zmasowany atak na wszystkie województwa. Lipiec za sprawą ulewnych deszczy zmienił się w lipcopad, a sierpień obfitował w burze i gradobicia. Lato przyszło na jesieni, a gdy liście opadły Polskę gnębiła susza. Ciepło trzymało niemal cały grudzień, śnieżnie zrobiło się tuż przed kalendarzową zimą: 21 grudnia.