Satelity regularnie rejestrują saharyjskie piaski, które wzbijają się w powietrze, przemierzają gorący Ocean Atlantycki i docierają aż nad Amerykę Północną bądź Południową. Kłęby pyłu, widziane przez astronautów jako gigantyczna mgła w atmosferze, przemierzają aż osiem tysięcy kilometrów w tydzień. W lipcu tego roku zdarzyło im się powtórzyć tę samą drogę, co 18 lat temu.