Jeśli przetrwała bliskie spotkanie ze Słońcem, to pod koniec grudnia rozbłyśnie nad naszymi głowami. Kometa ISON osiągnie wtedy perygeum, czyli znajdzie się w najmniejszej odległości względem Ziemi. To, czy nie stopiła jej nasza gwiazda, okaże się za kilka dni. - Dajmy jej trochę czasu, zanim wypiszemy nekrolog - apelują astrofizycy. O komecie ISON w materiale magazynu "Polska i Świat".