Nie wiadomo gdzie, nie wiadomo jak, nie wiadomo, kiedy Robert J. miał zabić 23-letnią Katarzynę Z. i zdjąć z niej skórę. Mimo tego sąd skazał go na dożywotnie więzienie. Dowody obciążające? Pióro bażanta, dwa zdegenerowane włosy i zeznania anonimowych świadków, których nikt poza sędzią nie widział i nie słyszał.