Wychodząc z domu warto pamiętać, by zabrać ze sobą parasol. Zwłaszcza mieszkańcy Polski południowo-wschodniej powinni spodziewać się opadów, a także burz. Przyniesie je deszczowy front, który w środę był na zachodzie kraju.

Wkraczającą w środę od zachodu Polski strefę burz uważnie śledził synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński. - Wyładowaniom towarzyszą opady do 10 l/mkw., silny wiatr oraz lokalne gradobicia - ostrzegał meteorolog. W kilku miastach na zachodzie kraju po przejściu nawałnic zostały zalane ulice i utrudnienia w ruchu drogowym.

Grad powybijał okna, szpitale znalazły się pod wodą, zamknięte są szkoły, odnotowywane są przerwy w dostawach prądu. Pogoda w Niemczech wciąż jest niebezpieczna. W południowej części Nadrenii-Westfalii wiele linii kolejowych podmiejskich i dalekobieżnych jest poważnie uszkodzonych. Niemiecka służba pogodowa ostrzega przed kolejnymi burzami w centrum i na wschodzie Niemiec.

Przed nami kolejny upalny dzień. Temperatury w cieniu będą dochodzić do 33 stopni. Na zachodzie mogą przydać się parasole, trzeba się też liczyć z burzami. W trakcie trwania wyładowań może spaść nawet 30 l/mkw. deszczu.

- Burze odeszły z naszego kraju. Niewykluczone jednak, że wieczorem lub w nocy znów się pojawią - informuje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Zagrzmieć może m.in. lokalnie na zachodzie.

Po południu w kraju pojawią się gwałtowne burze - informuje Agnieszka Cegielska, prezenterka TVN Meteo. - Będą im towarzyszyć opady deszczu, gradu i porywisty wiatr - dodaje. Dlatego miejscami zrobi się niebezpiecznie. Środa będzie równie burzowa, natomiast po przejściu frontu, na którym tworzą się te gwałtowne zjawiska, w kraju zrobi się chłodno.

Gwałtowne burze z ulewami i silnymi podmuchami wiatru przeszły w poniedziałek wieczorem nad północno-zachodnią częścią Niemiec. Port lotniczy w Duesseldorfie zawiesił czasowo działalność. Według najnowszych danych zginęło sześć osób.

Po południu znowu uaktywnił się front burzowy, który utworzył się rano i potem osłabł około południa. Synoptyk TVN Meteo podał, że silnie zagrzmiało w Wielkopolsce. Burze uaktywniały się także w centrum i na północnym wschodzie kraju.

Gwałtowne burze i towarzyszące im gradobicia nękające Francję spowodowały dotkliwe straty. Kule lodu wielkości piłek tenisowych uszkodziły zarówno budynki, jak i samochody oraz uprawy winorośli - do tego stopnia, że w kilku regionach nie będzie zbiorów winogron. Na terenie 32 departamentów nadal obowiązuje pomarańczowy alert meteorologiczny.

Niewielka aktywność burzowa utrzymuje się na Mazowszu i Lubelszczyźnie. Burz jest niewiele, ale w najbliższych godzinach mogą się rozwijać kolejne. W nocy ma grzmieć na wschodnich krańcach Polski.

Jeszcze w piątek deszczowy front będzie zalegał na wschodzie Polski. W tej części kraju pojawią się opady deszczu, gradu i burze. Na zachodzie powinno być słonecznie. Najniższe wartości pokażą termometry w Trójmieście: 21 st. C. Najcieplej ma być w Rzeszowie.

W czwartek Polska znalazła się pod wpływem frontu przynoszącego opady deszczu, gradu i burze. W niektórych miejscach w kraju pojawiły się również trąby powietrzne. Wieczorem wyładowania atmosferyczne wygasały. W piątek burze mogą pojawić się jedynie na wschodzie Polski.

Niewielka, wąska trąba powietrzna utworzyła się w środę na Mazowszu. Jej zdjęcia przesyłacie na Kontakt Meteo oraz Kontakt 24. Jak wynika z prognozy pogody, czwartek zapowiada się burzowo. Czy dzień "zaowocuje" kolejnymi trąbami? - Przy każdym mocno wypiętrzającym się cumulonimbusie jest prawdopodobieństwo, że utworzy się takie zjawisko - powiedziała synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.

Silny wiatr o nazwie derecho, burze i gradobicia sparaliżowały życie mieszkańców centralnej części Stanów Zjednoczonych. 3 czerwca tą część USA nawiedziły tornada. Wichury i grad wielkości piłki bejsbolowej zatrzymały komunikację, zniszyczyły domostwa. Zalane zostały drogi, domy i budynki użytkowe.

Słabnie aktywność burzowa utrzymująca się od popołudnia na południu Polski. Synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek prognozuje, że gwałtowne zjawiska nie powinny już dziś występować. - Niemniej jednak lokalnie wciąż grzmi - relacjonuje synoptyk.