Najpierw upał, a potem grzmoty, wichury, ulewy i gradobicia. Poniedziałek w części kraju upływa właśnie według takiego scenariusza, o czym informujecie nas na Kontakt 24.
W Polsce po godz. 19 aura się uspokoiła, bo burze, które słychać było od południa, wygasły. Lokalnym zjawiskom towarzyszyły opady do 20 l/mkw. oraz wiatr osiągający w porywach prędkość 80 km/h.
W nocy z soboty na niedzielę spodziewane są opady deszczu i burze, przed którymi postrzega IMGW. Instytut wydał ostrzeżenia meteorologiczne 1. i 2. stopnia, które obowiązują na terenie sześciu województw.
W nocy z piątku na sobotę warszawiacy mogli mieć problemy ze spaniem. Za oknami co chwilę się błyskało i grzmiało. Pochmurna aura oraz rozgrzane powietrze spowodowały, że nocą w stolicy było wyjątkowo ciepło. Dzięki temu od samego rana temperatura szybko wzrasta.
W piątek burze głównie pojawiły się we wschodniej części kraju. Najbardziej intensywne zjawiska były na Mazowszu oraz Warmii i Mazurach. Nocą również może jeszcze miejscami zagrzmieć. Przed groźnymi zjawiskami ostrzega również IMGW.
W nadchodzącym tygodniu pogoda da nam popalić. Codziennie zapowiadamy burze, lokalnie z gradem. Podczas wyładowań powieje do 100 km/h. Dopiero w środę miejscami aura zelżeje.
W środę nad wschodnią połową kraju przez większość dnia grzmiało i błyskało. Burzom towarzyszyły silne, obfite opady deszczu do 30 l/mkw. oraz wiatr osiągający w porywach prędkość 80 km/h.
Pogoda nie do końca będzie dla nas łaskawa. Pomimo zbliżającego się długiego weekendu, mieszkańcy niemal całego kraju chwilami zobaczą na niebie wiele chmur, z których popada. W wielu miejscach wystąpią też burze z gradem. Za tę sytuację odpowiada niż znad Bałkanów.
W Polsce zagrzmiało. Wyładowania występowały w kilku województwach. Burze były najintensywniejsze na Dolnym Śląsku, a lokalnie pojawiały się gradobicia.
Najbliższe dni w Polsce zapowiadają się bardzo ciepło. Nasz kraj pozostaje pod wpływem ciepłego powietrza zwrotnikowego. Ci, którzy wyjeżdżają na długi weekend, muszą uważać na gwałtowne burze, które spodziewane są w całym kraju.
U naszych południowych sąsiadów w poniedziałek zagrzmiało. Burzom towarzyszył grad, który niszczył samochody i uprawy. W kilku regionach wydano ostrzeżenia pogodowe.
Kierowcy planujący w poniedziałek podróż przez zachodnie województwa muszą nastawić się na utrudnienia. Synoptycy prognozują, że drogi staną się tam śliskie z powodu opadów, jakie miejscami wystąpią w towarzystwie burz.
Układ ciśnienia nad Europą spowoduje, że do naszego kraju trafi gorące powietrze z południa. Za jego sprawą w poniedziałek na termometrach możemy zobaczyć nawet 30 st. C. Oznacza to też, że w Polsce pojawią się burze, miejscami bardzo gwałtowne i intensywne.