Rano dziewczynka miała iść do szkoły, ale w domu nikogo nie było, tylko jej siedmiomiesięczny brat, który leżał przemoczony w łóżeczku. Zadzwoniła do taty, który wezwał policję. Mama znalazła się w szpitalu, pijana.
34-latek z Wągrowca liczył na szybki i łatwy zarobek. Z kościoła zabrał dewocjonalia znajdujące się na ołtarzach w nawach bocznych i chciał je sprzedać w punkcie skupu złomu.
W jednym z poznańskich tramwajów dwaj mężczyźni zachowali się agresywnie w stosunku do pary Ukraińców, ponieważ rozmawiali ze sobą w języku ukraińskim. O zajściu poinformował miejski radny Andrzej Prendke, który był jego naocznym świadkiem i opublikował nagranie z incydentu. Policja zatrzymała obu napastników.