Jechała z nogami na desce rozdzielczej, teraz ma je złamane. Mogło się to skończyć dużo gorzej

O poważnych konsekwencjach zdarzenia drogowego, do którego doszło na A6 koło Szczecina, poinformowała Komenda Miejska Policji w Szczecinie. Jeden z kierowców nie zachował bezpiecznej odległości i doszło do zderzenie trzech aut.

"Kierujący toyotą uderzył w jadący przed nim pojazd marki Opel Vectra i ten w wyniku odbicia uderzył w kolejny pojazd - Toyotę Avensis, którym podróżowała kobieta trzymająca nogi na desce rozdzielczej" - czytamy w policyjnym komunikacie.

W wyniku uderzenia podróżująca złamała obie nogi i trafiła do szpitala.

CZYTAJ TEŻ: O włos od tragedii na przejściu. Kierowca zrzucił winę na pogodę. Nagranie

Marek Zajdel, ekspert ruchu drogowego i instruktor techniki jazdy, zwrócił uwagę na rażąco niebezpieczne zachowanie pasażerki. - Spowodowała bardzo niebezpieczną sytuację dla samej siebie. Gdyby doszło do wybuchu poduszki powietrznej, to ta kobieta miałaby nie tylko połamane nogi, ale i poważne uszkodzenia kręgosłupa i bioder - wyjaśnił. - Dodatkowo taka pozycja zasłania prawe lusterko wsteczne i uniemożliwia korzystanie z niego kierowcy - powiedział.

Nadkomisarz Anna Gembala, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, przypomniała, że trzymanie nóg na desce rozdzielczej może zakończyć się poważnym urazem podczas nawet zwykłego hamowania. - Podstawowe zasady bezpieczeństwa mówią o tym, że pasażer ma mieć zapięte pasy i trzymać nogi na ziemi - dodała.

Ekspert ruchu drogowego zauważył, że przykładów niebezpiecznych zachowań pasażerów jest więcej.

- Niezapięcie pasów, przekładanie ich poniżej ramienia, przechodzenie na tylne siedzenie, rozpraszanie kierowcy poprzez pokazywanie mu czegoś na telefonie, niezabezpieczone zwierzęta czy spanie na rozłożonym fotelu. Wszystkie to może doprowadzić do poważnych wypadków i konsekwencji - dodał.

Policja przypomina także, że kierowcy mają obowiązek zachowania odpowiedniego odstępu między samochodami poruszającymi się na drodze.