Być może już wkrótce będzie okazja by powiedzieć sędziemu Webbowi co o nim myślimy. Wystarczy, że przyjmie zaproszenie Łeby i wpadnie do Polski na wczasy. Nadbałtycki kurort chce by Anglik osobiście wytłumaczył się, dlaczego podyktował karnego przeciw Polsce.
Halina Klińska, burmistrz Łeby chce wysłać do Webba list, w którym będzie pytać dlaczego podjął kontrowersyjną decyzję. Jej zdaniem to oburzające, żeby ktoś kto nosi takie nazwisko, mógł tak się mylić.
Ale Łeba nie chce wojny z Webbem. Chce go zaprosić na wczasy do Łeby i na mecz, aby mógł sędziować i się odkupić. Jak mówi Magdalena Bojarczuk, sekretarz Miasta Łeby, Webb miałby posędziować spotkanie ekipy z jego rodzinnego miasta z reprezentacją Łeby. - Webb w Łebie, drużyna Webba kontra drużyna Łeby - mówi Bojarczuk.
Skąd ten pomysł? Łeba chce po prostu wykorzystać rozgłos wokół Webba, i przekuć go na rozgłos wokół Łeby. A to przed wakacyjnym sezonem zawsze się przyda. Koniunkturę poczuli też rybacy. Jeden z nich stwierdził, że nada swojemu kutrowi nazwę Łeb 93 - na cześć kontrowersyjnego sędziego i 93. minuty w której podyktował karnego. Pomysłowy rybak liczy, że każdy będzie chciał sobie robić z nim zdjęcie.
Żyłki do biznesu nie ma dotychczasowy właściciel kutra Łeb 93. Rozzłoszczony wydarzeniami z ostatnich minut meczu, postanowił, że łódź odda na złom.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24