Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego wycofuje się z kontrowersyjnego projektu pomnika Ignacego Jana Paderewskiego. Kolejną koncepcję ma wykonać jednak ten sam autor. Tymczasem jako pierwsi prezentujemy nagrodzone i wyróżnione w konkursie prace, z których żadnej nie zdecydowano się zrealizować.
Sąd konkursowy nagrodził dwa projekty - Jacka i Bartosza Jagielskiego oraz Antoniego Walerycha. Dwie inne prace pierwszej dwójki otrzymały wyróżnienia, podobnie jak koncepcja Rafała Nowaka. Żadnej z nich nie zdecydowano sie zrealizować.
Zarząd Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego, które zbiera pieniądze na budowę pomnika, po obejrzeniu prac odrzucił te koncepcje.
Prace warte 26 tys. zł
- Przysłane prace nie spełniały norm konkursowych. Z pomnika ma jasno wynikać, że jest on poświęcony Paderewskiemu. Chodzi o to, by był on rozpoznawalny, a nie trzeba było domyślać się czyj to pomnik. Powinien nawiązywać do tego, że był on kompozytorem i mężem stanu i przypominać, że jego przyjazd do Poznania spowodował wybuch Powstania Wielkopolskiego. Wszystko to było zapisane w regulaminie. Mimo to przyznaliśmy nagrody pieniężne dla ich twórców. W sumie wydaliśmy na nie 26 tys. złotych. Koledzy zarzucali mi, że niepotrzebnie, bo te pieniądze było ciężko zebrać - tłumaczy się Marian Król, prezes Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego.
ZOBACZ ODRZUCONE PROJEKTY POMNIKA PADEREWSKIEGO:
Po odrzuceniu wszystkich projektów, które nadesłano na konkurs, Towarzystwo poprosiło o przygotowanie własnej koncepcji prof. Józefa Petruka, byłego dziekana Wydziału Rzeźby Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.
Rzeźbiarze też krytykują
Kiedy jego projekt ujrzał światło dzienne, w Poznaniu rozpętała się burza. Wizualizacje pomnika negatywnie ocenili eksperci, radni i mieszkańcy. Do chóru krytyków dołączyło jury konkursowe oraz autorzy odrzuconych koncepcji.
- Nie rozumiemy decyzji o odrzuceniu dwóch wyłonionych przez jury projektów - dziwi się Anna Słonka-Moskwa, Prezes Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy. - Uznano, że te dwie prace zasługują na szczególne uznanie i poproszono artystów o doprecyzowanie projektów. Taki był finał na dzień 13 marca 2013 roku. Teraz dowiadujemy się z przykrością, że Towarzystwo postanowiło nie realizować żadnego z dwóch wyłonionych projektów. Jako Prezes Wielkopolskiego Związku Artystów Rzeźbiarzy wyrażam moje niezrozumienie dla tej decyzji. Przykro mi osobiście jest, że profesor Petruk podjął się tej realizacji tym bardziej, iż był członkiem komisji, która opiniowała projekty zgłoszone na konkurs. Zwyczajowo przyjmuje się iż członkowie takich komisji nie startują w konkursach - mówi.
Wybór prof. Petruka nie podobał się także innym członkom konkursowego jury. - Nie mamy nic wspólnego z propozycją organizatorów, która jest dla nas wielkim zaskoczeniem - napisali w oświadczeniu.
List do instytucji związanych z konkursem wysłał także Jacek Jagielski, autor trzech z pięciu wskazanych przez jury koncepcji.
"Ogłoszona przez niego (prezesa Mariana Króla - przyp. TVN24.pl) decyzja oburza uczestników konkursu, podważa autorytet członków jury, kwestionując ich werdykt i tym samym naraża na szwank ich uznane kompetencje zawodowe. Jest obrazą dla środowiska artystycznego , Poznaniaków i pogwałceniem ogólnych zasad etycznych" - napisał.
Król nakłania Petruka
Decyzji o wyborze prof. Petruka broni prezes Król: - To nie była przypadkowa decyzja. Konsultowaliśmy się z różnymi rzeźbiarzami. Pięć osób wskazało mi prof. Petruka jako osobę, która najlepiej "czuje" Paderewskiego - przekonuje.
Po krytyce w lokalnych mediach ze strony ekspertów, radnych, rzeźbiarzy i mieszkańców, prof. Petruk chce wycofać z realizacji swojej koncepcji. - To nie jest na moje zdrowie. Po tym, co w tej chwili dzieje się w Poznaniu wokół tego pomnika, chyba się wycofam z jego realizacji - powiedział przed kilkoma dniami w rozmowie z tvn24.pl.
- Wcale nie dziwię sie jego reakcji. Musimy przemyśleć co w tej chwili zrobić. Chcę poprosić profesora o przygotowanie 3-4 nowych projektów. Jeżeli prof. Petruk powie zdecydowane "nie", wówczas poszukamy kogoś innego - zapowiada Marian Król.
- Nie obrażamy się na krytykę wobec nas. Obelgi w stronę profesora można było sobie jednak darować. To jeden z najlepszych polskich rzeźbiarzy. Dobrze się stało, że tak ta sprawa się zakończyła. Pomnik Paderewskiego ma łączyć poznaniaków a nie dzielić. Dlatego zamierzam zaprosić wszystkich krytyków do wyboru nowego projektu. Łatwo jest krytykować, trudniej podejmować decyzje - dodaje.
Pomnik Ignacego Jana Paderewskiego ma stanąć w maju 2015 r. przy ul. Św. Marcin przed Akademią Muzyczną w Poznaniu, noszącą jego imię Paderewskiego. Ma on spoglądać na Aulę UAM, gdzie w listopadzie 1924 roku odbierał doktorat honorowy. W 2014 r. obchodzona będzie 155. rocznica urodzin Paderewskiego.
Uzasadnienia decyzji sądu konkursowego:
Projekt J. Jagielskiego: Wybrany do nagrody projekt posiada cechy formy symbolicznej. Angażuje wyobraźnię oraz w interesujący sposób organizuje przestrzeń wyznaczoną na lokalizację pomnika. Stanowi udany w tym rejonie miasta akcent plastyczny, kontrastujący z wieloma (przeważnie postaciowymi) pomnikami istniejącymi w bliskim otoczeniu. Nie jest dynamiczny, ale poprzez swoją spokojną statykę i interesujące proporcje wynikające z tektoniki bryły jest bez wątpienia monumentalny w swoim otoczeniu. Daje duże możliwości w kolejnych opracowaniach, rozbudowania o ideowe elementy związane z patriotyczną działalnością I. Jana Paderewskiego.
Projekt A. Walerycha: Projekt pomnika o interesującej dynamice, ze spawanej błyszczącej stali oddziaływujący silnie w otoczeniu. Poza ciekawymi cechami portretu, odczytać można skrzydło i płomień powstańczy. Ta wieloznaczność przy jednocześnie interesującej formie trafnie określa ideę pomnika dla Wielkiej Postaci I. J. Paderewskiego. Stanowi śmiałą koncepcję na miarę XXI wieku. Skutecznie porusza wyobraźnię odbiorcy dzieła. Jury sugeruje autorowi współpracę z architektem zarówno w zakresie szczegółowej lokalizacji jak i opracowania właściwych elementów małej architektury.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: THC / WZAR / JJ