Po południu w Warszawie zebrał się klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej. Parlamentarzyści najprawdopodobniej zdecydują, kiedy wybiorą nowego przewodniczącego w miejsce Borysa Budki.
W posiedzeniu poza Budką bierze udział między innymi marszałek Senatu Tomasz Grodzki i wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Parlamentarzyści KO zebrali się w Reducie Banku Polskiego przy ul. Bielańskiej w Warszawie.
Przed rozpoczęciem obrad politycy KO nie chcieli się wypowiadać. Cezary Tomczyk, wskazywany przez niektórych posłów jako najpoważniejszy kandydat na nowego szefa klubu powiedział jedynie, że jednym z tematów obrad będzie wtorkowa decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie wyborów 10 maja, które ostatecznie się nie odbyły.
Członkowie zarządu PO, który zebrał się także we wtorek przed południem, informowali, że tematem obrad będą plany legislacyjne klubu na najbliższe tygodnie, w tym m.in. nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, zgłoszona przez PiS.
Kto nowym przewodniczącym?
Podczas obrad lider PO Borys Budka najprawdopodobniej poinformuje, że zamierza złożyć rezygnację z funkcji szefa klubu KO i wyznaczony zostanie termin posiedzenia klubu, który wybierze nowego przewodniczącego.
Po zakończeniu zarządu PO Budka mówił, że wybory nowego szefa klubu zostaną przeprowadzone "w najbliższym możliwym czasie", tak by mogli w nich uczestniczyć wszyscy parlamentarzyści KO.
Z rozmów Polskiej Agencji Prasowej z politykami Platformy Obywatelskiej wynika, że kandydować na szefa klubu chcą: poseł i niedawny szef sztabu Rafała Trzaskowskiego Cezary Tomczyk, a także poseł Sławomir Neumann, który w ubiegłej kadencji Sejmu kierował klubem PO-KO. Kilka tygodni temu możliwości takiej nie wykluczał ponadto wiceszef Platformy Tomasz Siemoniak, a rozmówcy PAP z PO czasem wskazują też na możliwy start toruńskiego posła Arkadiusza Myrchy.
Budka nie chciał wypowiadać się na temat ewentualnej rekomendacji dla któregokolwiek ze swych kolegów klubowych (za jego bliskiego współpracownika w klubie uchodzi Cezary Tomczyk; pozostała trójka kojarzona jest raczej z byłym szefem PO Grzegorzem Schetyną). Przyznał, że jako szef PO ma prawo wskazania kandydata na szefa klubu (ewentualni kontrkandydaci musieliby zebrać podpisy, by wziąć udział w wyborach). - Na pewno taka rekomendacja będzie. Dla kogo? O tym będziemy rozmawiać. Dzisiaj nie są przewidziane wybory z prostej przyczyny - nie wiemy, ile osób dotrze do Warszawy z uwagi na sytuację pandemiczną - wyjaśnił Budka.
Pytany o kandydaturę Tomczyka, lider PO odparł: "Mam wiele wspaniałych osób w klubie, każdy jest szczególną osobą, z Cezarym Tomczykiem pracuję od lat, bardzo dobrze współpracujemy ze sobą, ale jestem ostatnią osobą, która chciałaby kogokolwiek rekomendować w świetle kamer".
Budka: będę mógł się skupić na pracy w terenie
Budka tłumaczył, że w ten sposób będzie mógł się skupić na pracy w terenie. - Zaniedbania są kilkuletnie, a w niektórych miejscach kilkunastoletnie - powiedział.
We wtorek klub KO dokona też zmian w regulaminie. Między innymi zwiększy reprezentację Senatu w kolegium klubu.
Źródło: PAP, TVN24