Łuski w Mińsku z napisem "Made in Poland". MSZ i MON zapewniają, że nie sprzedają amunicji na Białoruś

Źródło:
tvn24.pl, Krytyka Polityczna, PAP
Sławomir Sierakowski o amunicji, która miała pochodzić z Polski
Sławomir Sierakowski o amunicji, która miała pochodzić z Polski
ReutersTV
Sławomir Sierakowski o amunicji, która miała pochodzić z PolskiReutersTV

Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej", który przebywa teraz w Mińsku, przekazał w mediach społecznościowych, że na łuskach nabojów z broni, której używał białoruski OMON, był napis "Made in Poland". Na dowód załączył zdjęcie. "Od czasu wejścia w życie sankcji dotyczących Białorusi, MSZ nie opiniowało pozytywnie wniosków o wywóz jakiejkolwiek amunicji na Białoruś" - napisało w odpowiedzi na pytania tvn24.pl Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Podobny komunikat opublikował resort obrony narodowej.

Na Białorusi od kilku dni trwają protesty i starcia z siłami bezpieczeństwa. Rozpoczęły się one po niedzielnych wyborach prezydenckich, które - według wstępnych oficjalnych wyników - wygrał dotychczasowy prezydent Alaksandr Łukaszenka. Jak podała Centralna Komisja Wyborcza (CKW), dostał on 80,08 proc. głosów, a jego rywalka Swiatłana Cichanouska - 10,09 proc. głosów.

By rozproszyć manifestacje w Mińsku, siły bezpieczeństwa używają m.in. gazu łzawiącego, gumowych kul, granatów hukowych i armatek wodnych. Według białoruskiego MSW, "w Mińsku i Nowopołocku funkcjonariusze organów spraw wewnętrznych i wojskowi wojsk wewnętrznych byli zmuszeni do aktywnego zastosowania specjalnych środków w celu przerwania nielegalnych działań".

Sierakowski: w Mińsku strzelano do nas polskimi nabojami

W Mińsku przebywa Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej", który relacjonuje, także na antenie TVN24, wydarzenia ze stolicy Białorusi. W swoim artykule dla "Krytyki" Sierakowski napisał o przebiegu poniedziałkowych demonstracji i starć: "Widać było, że służbom nie chodzi już o to, by po prostu zająć teren protestu czy uniemożliwić demonstrację, lecz żeby wśród demonstrantów byli ranni i poszkodowani. Żeby ich, krótko mówiąc, trafić, iluś pobić, do iluś strzelić. Po rozproszeniu demonstracji trwało przeczesywanie terenu osiedla i zapewne następnych, z premedytacją wyłapywano ludzi lub do nich strzelano. Zachowanie państwa przestało być defensywne, chodziło tu o przykładne ukaranie społeczeństwa, o trafienie tylu ludzi, ilu się da. Strzelali do nas jak do kaczek".

"W nocy łusek na podwórku mogliśmy znaleźć dowolną liczbę, rano próbowano je posprzątać, mimo to kilka znalazłem. Ich zdjęcia i filmy wstawiam w miarę możliwości ominięcia blokady sieci na mojego Facebooka. Nie umiem dziś powiedzieć, czy pochodzą z gumowych nabojów, czy hukowych, znalazłem ich kilka rodzajów, wiem natomiast, że na białych łuskach jest napisane Made in Poland. Nie wiem, jak to jest możliwe, że dyktator rządzący krajem brutalnie od 26 lat, że reżim, na który nakładamy sankcje, strzela do własnego społeczeństwa amunicją pochodzącą z Polski. Białorusinów, ale także zagranicznych dziennikarzy, trafiano pociskami wyprodukowanymi między innymi w naszym kraju" - dodał.

"Polsce grozi międzynarodowa kompromitacja, ale jeszcze bardziej kompromitacja w oczach Białorusinów, którzy zbierają sobie z ulic łuski Made in Poland, w tym czasie, gdy nasz szef MSZ czy prezydent wydają kolejne podniosłe oświadczenia" - napisał na profilu na Twitterze "Krytyki Politycznej".

Na końcu relacji Sierakowskiego w "Krytyce" pojawiła się adnotacja: "po dodatkowej konsultacji wiemy już, że znalezione przez Sławomira Sierakowskiego łuski to elementy nabojów hukowo-błyskowych ONS-2000, produkcji FAM Pionki".

Skrót ONS, jakim oznaczona jest amunicja, oznacza ostrzegawczy nabój ślepy. Jak wynika z materiałów szkoleniowych, dostępnych na stronie internetowej Szkoły Policji w Katowicach, ONS-2000 "jest to amunicja ślepa, której działanie polega wyłącznie na oddziaływaniu świetlno-akustycznym". Jednocześnie autorzy opracowania zauważają, że "zasięg rażenia elementów naboju wynosi do 20 metrów".

Pytania do trzech ministerstw

W związku z wpisami Sierakowskiego, zwróciliśmy się z pytaniami do ministerstw: spraw zagranicznych, obrony narodowej i aktywów państwowych, które nadzoruje wszystkie spółki wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Zapytaliśmy je, skąd na Białorusi pojawiły się łuski z napisem "Made in Poland", czy polski rząd sprzedał stronie białoruskiej tego rodzaju amunicję i jeśli tak, to kiedy to było.

"Informujemy, że od czasu wejścia w życie sankcji dotyczących Białorusi, MSZ nie opiniowało pozytywnie wniosków o wywóz jakiejkolwiek amunicji na Białoruś. Polska przestrzega wszystkich obowiązujących sankcji, w tym tych dotyczących Białorusi i według wiedzy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ani w Ministerstwie Rozwoju, ani w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zostało wydane żadne zezwolenie na obrót amunicją, która miałaby trafić na Białoruś" - czytamy w odpowiedzi resortu spraw zagranicznych.

"Jednocześnie informujemy, że Unia Europejska ustanowiła sankcje przeciwko Prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence oraz niektórym urzędnikom na Białorusi w 2006 r. Do 2020 r. były one wielokrotnie zmieniane i rozszerzane, a 17 lutego 2020 r. państwa członkowskie UE podjęły decyzję o ich przedłużeniu o rok, tj. do 28 lutego 2021 r." - dodano.

W dalszej części odpowiedzi MSZ wskazuje na aktualnie najważniejsze akty prawne UE obowiązujące w stosunku do Białorusi. Wymienia tu Rozporządzenie Rady (WE) Nr 765/2006 z dnia 18 maja 2006 r. dotyczące środków ograniczających wobec Białorusi oraz Decyzję Rady Nr 2012/642/WPZiB z dnia 15 października 2012 r.

"Należy podkreślić, że zgodnie z przepisami UE, polskie podmioty (osoby fizyczne i prawne) nie mogą dokonywać sprzedaży oraz wywozu uzbrojenia, a także towarów służących do represji wewnętrznych" - dodaje MSZ.

"MON nie sprzedawał ani uzbrojenia, ani amunicji na Białoruś"

"informujemy, że MON nie sprzedawał ani uzbrojenia, ani amunicji na Białoruś" - napisało z kolei w swojej odpowiedzi dla tvn24.pl Ministerstwo Obrony Narodowej. Tak samo brzmiący komunikat opublikowało w mediach społecznościowych.

Również rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych Karol Manys zapewnił w rozmowie z tvn24.pl, że "żadna ze spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie sprzedaje broni na Białoruś". Jak dodał, z jego wiedzy wynika, że na Białorusi została użyta amunicja myśliwska, a "żadna ze spółek wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej nie produkuje amunicji myśliwskiej".

Komunikat na TT wydało także Ministerstwo Rozwoju. "Informujemy, że wszystkie obowiązujące sankcje dotyczące eksportu towarów na Białoruś są przestrzegane. Polski rząd nie udzielił zgody na eksport amunicji" - napisano na Twitterze.

Oświadczenie firmy FAM Pionki

Oświadczenie w tej sprawie, podpisane przez prezes Magdalenę Niedzieską, wydała też fabryka amunicji FAM Pionki. Wynika z niego, że prezentowane w mediach zdjęcie białej łuski „najprawdopodobniej obrazuje łuskę wyprodukowaną w Fabryce Amunicji Myśliwskiej Fam-Pionki sp. z o.o”. Zdaniem prezes Niedzieskiej na podstawie zdjęcia niemożliwe jest ustalenie, z jakiego dokładnie okresu produkcji pochodzi łuska.

Odnosząc się do doniesień medialnych, że łuska pochodzi od naboju hukowego ONS-2000, prezes wyjaśniła, że efektem użycia takiego naboju „jest tylko i wyłącznie błysk i huk”

Firma zapewniła też, że z danych posiadanych przez obecnych właścicieli i obecny zarząd spółki wynika, że "Fam-Pionki nie dokonywała sprzedaży tego rodzaju amunicji do jakiegokolwiek kraju objętego embargiem na obrót bronią lub amunicją - w szczególności na Białoruś".

"Największy producent"

Ekspert do spraw bezpieczeństwa Piotr Niemczyk przyznał w rozmowie z tvn24.pl, że FAM Pionki to "największy polski producent amunicji" i "duży gracz na rynku światowym". Ocenił, że zaprezentowana na zdjęciu zrobionym przez Sławomira Sierakowskiego amunicja przeznaczona jest do broni gładkolufowej.

Jak mówił, polska amunicja mogła być dostarczona na Białoruś wiele lat temu, kiedy jeszcze nie obowiązywały restrykcje, o których wspomina w swojej odpowiedzi MSZ. - Te pociski wyglądają na dosyć stare, bo jak się patrzy na obecną ofertę Fabryki Amunicji Myśliwskiej Pionki, to widać, że teraz są inne. Wydaje się więc, że to jest jakaś starsza produkcja - wskazywał Niemczyk.

"To, co zostało pokazane, jasno mówi, że to jest pocisk hukowy"

- FAM Pionki zaopatrują polską policję w całą gamę amunicji gumowej, ale nie tylko gumowej - dodał w rozmowie z nami Mariusz Cielma z miesięcznika "Nowa Technologia Wojskowa".

- To, co zostało pokazane, jasno mówi, że to jest pocisk hukowy - powiedział. Jak wyjaśnia, tego rodzaju amunicja stosowana jest głównie do ćwiczeń, kiedy ktoś chce się przyzwyczaić do specyfiki pracy z bronią. - Trzeba się zastanowić, czy tego rodzaju amunicja znajduje się pod rygorami tak zwanego obrotu specjalnego. To jest podstawowa rzecz - podkreślił.

Cielma spróbował odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób tego rodzaju amunicja mogła trafić na Białoruś. - Wątpię, żeby białoruskie MSW kupowało to bezpośrednio w polskich zakładach, bo wtedy to pozostawia dużo więcej śladów. To może mieć znaczenie nawet z etycznego punktu widzenia - mówił. Jak dodał, droga, jaką potencjalnie mogłaby przejść polska amunicja, zanim trafi na Białoruś, jest "bardzo szeroka". - Mogą to być polskie, ale mogą to być również podmioty zagraniczne - mówił.

Podkreślił jednak, że nie ma szczegółowej wiedzy na ten temat.

Mariusz Cielma mówił także o tym, czy na tego rodzaju amunicji normą jest umieszczanie informacji o kraju, w którym została wyprodukowana, jak w tym przypadku "Made in Poland". - Jeśli producent przeznaczył tę amunicję na przykład dla myśliwych, to rzeczywiście mógł to traktować jako formę reklamy. Natomiast zwykle na takim uzbrojeniu - chociażby amunicji wojskowej - nie stosuje się czegoś takiego jak "Made in Poland", tylko raczej są różnego rodzaju kody cyfrowe, które wskazują, kto jest producentem, a mogą nawet wskazywać, w którym roku została wyprodukowana - zaznaczył Cielma.

Prowokacja? "Raczej mało prawdopodobne"

Piotr Niemczyk mówił także, czy jego zdaniem możliwy jest scenariusz, w którym łuski z napisem "Made in Poland", odnalezione w Mińsku, zostały celowo zostawione przez oddziały OMON-u.

- Raczej mało prawdopodobne, ale bym tego nie wykluczył - powiedział. Jak dodał, oszacowałby, że "na 90 procent to przypadek, a na 10 celowe działanie służb".

Czeski producent amunicji zaprzecza

O tym, że w Mińsku używana jest amunicja z innych krajów, informował między innymi rosyjski portal Life.ru. Na publikowanych przez niego zdjęciach widoczna jest etykieta w języku czeskim, informująca, że są to materiały wybuchowe P1. Portal podał, że takie materiały wykorzystują siły zbrojne i siły bezpieczeństwa do rozpraszania i zastraszania tłumów, a można je kupić również za pośrednictwem niektórych stron internetowych. Czeska firma Zeveta, która produkuje materiały wybuchowe i amunicję, zaprzeczyła we wtorek, że podczas interwencji milicji na Białorusi wykorzystywano jej granaty błyskowe.

Firma oświadczyła, że widoczne na zdjęciach zamieszczanych w internecie granaty nie pochodzą z jej zakładów. "Nie jesteśmy jedynymi producentami materiałów wybuchowych (przeznaczonych do działań) ofensywnych, a zdjęcia sprawiają wrażenie przekopiowanych bliżej nieokreślonych przedmiotów" - napisało kierownictwo firmy w oświadczeniu przekazanym mediom. "Dlatego odrzucamy spekulacje o pochodzeniu przedstawionych przedmiotów, a także o współdziałaniu w tworzeniu lub rozpowszechnianiu dezinformacji i zagrożeń hybrydowych" - podkreśliła spółka. W oświadczeniu zwróciła uwagę, że firma ściśle przestrzega wszelkich przepisów i rozporządzeń prawnych, zwłaszcza tych dotyczących handlu zagranicznego produkcją specjalną. "Nie eksportujemy żadnego z naszych produktów bez licencji przyznanej przez ministerstwo przemysłu i handlu, co więcej, nasza firma nigdy nie realizowała eksportu materiałów wojskowych na Białoruś" - zapewniła. Minister spraw zagranicznych Czech Tomasz Petrziczek na Twitterze napisał, że nie wie, czy na zdjęciach są materiały wybuchowe czeskiej produkcji i potwierdził, że władze czeskie nie wydały licencji eksportowej na wywóz takich produktów. Nie wykluczył jednak, że granaty mogły zostać dostarczone na Białoruś przed obowiązywaniem zakazu, ewentualnie mogły trafić tam na skutek działań handlarzy bronią.

Embargo na broń

W lutym tego roku kraje Unii Europejskiej przedłużyły o rok, do 28 lutego 2021 roku, embargo na dostawy na Białoruś broni i sprzętu, który mógłby być wykorzystany do stosowania represji.

Przedłużono też zamrożenie aktywów i zakaz podróżowania dla czterech osób z tego kraju.

Sankcje wobec czterech osób związane są z nierozwiązanymi sprawami zaginięcia dwóch polityków opozycji, a także jednego biznesmena i jednego dziennikarza w latach 1999-2000.

Kraje UE przedłużyły również odstępstwo od sankcji w celu umożliwienia eksportu na Białoruś sprzętu biathlonowego i ograniczonej liczby karabinów sportowych i pistoletów sportowych.

Sankcje skierowane przeciwko Białorusi zostały początkowo wprowadzone w 2004 roku w odpowiedzi na zniknięcie czterech wyżej wymienionych osób. W 2011 roku przyjęto dodatkowe sankcje wobec - jak to ujęto - osób zaangażowanych w "pogwałcenie międzynarodowych standardów wyborczych" i praw człowieka, a także w represje wobec społeczeństwa i opozycji demokratycznej. Embargo na broń wprowadzono w tym samym roku.

15 lutego 2016 roku UE podjęła decyzję o zniesieniu sankcji wobec 170 osób na Białorusi i czterech przedsiębiorstw, przy jednoczesnym utrzymaniu embarga na broń dla tego kraju i sankcji wobec czterech osób.

Autorka/Autor:mjz

Źródło: tvn24.pl, Krytyka Polityczna, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/YAUHEN YERCHAK

Pozostałe wiadomości

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Prokuratura Krajowa przekazała do Adama Bodnara wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i doprowadzenie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą do spraw Pegasusa.

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Źródło:
PAP

Rosja w czwartek miała po raz pierwszy użyć w Ukrainie broni, która mogłaby zagrozić celom w Europie Zachodniej. Czym jest pocisk RS-26 Rubież i dlaczego Moskwa chciałaby użyć go do zaatakowania obiektu oddalonego o zaledwie tysiąc kilometrów? - To ma pokazywać, że w Moskwie trochę się "zagotowało", że Zachód posuwa się za daleko - ocenia ekspert Mariusz Cielma.

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Źródło:
tvn24.pl

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM) w Ukrainę - przekazali wojskowi z Kijowa. To - jak pisze Reuters - byłby pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń w tej wojnie. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Putin "boi się tak bardzo, że już używa nowych rakiet" - dodał. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. Kilka godzin po ataku pojawiły się jednak anonimowe głosy zachodnich urzędników, którzy stwierdzili, że uderzenie nie musiało się odbyć z użyciem ICBM.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Na wysokości Olszynki Grochowskiej pociąg potrącił człowieka na torach. PKP Polskie Linie Kolejowe informują o utrudnieniach w ruchu. Na miejscu pracują służby.

Wypadek na torach, ruch pociągów utrudniony

Wypadek na torach, ruch pociągów utrudniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podkarpaccy policjanci strzelali do samochodu, który pomylili z pojazdem przestępców. Do zdarzenia doszło na autostradzie A4. Ostrzelanym autem jechało dwóch mężczyzn, którym nic poważnego się nie stało. - Działania były prowadzone w porze nocnej, mieliśmy niekorzystne warunki atmosferyczne - wyjaśnia komisarz Piotr Szpiech z krakowskiej policji, która koordynowała akcję.

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Sejm debatuje nad wnioskiem PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Przed dyskusją Maciej Konieczny - wiceprzewodniczący koła Razem, którego posłowie jeszcze niedawno byli w klubie Lewicy - zapowiedział, że koło opowie się "za" wotum. - Niestety jesteśmy w sytuacji, w której polska ochrona zdrowia stoi nad przepaścią - ocenił.

Część lewicy zapowiada głosowanie przeciwko Izabeli Leszczynie. Trwa debata

Część lewicy zapowiada głosowanie przeciwko Izabeli Leszczynie. Trwa debata

Źródło:
PAP, TVN24

Czwartkowe posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury w sprawie problemów z pociągami Impuls firmy Newag zostało przerwane; ma być wznowione po zaproszeniu na przedstawicieli służb, między innymi ABW i CBA. Dyskusje wzbudziła obecność członków grupy hakerskiej i brak przedstawicieli Newagu.

Byli hakerzy, nie było przedstawicieli firmy. Posiedzenie w sprawie awarii pociągów przerwane

Byli hakerzy, nie było przedstawicieli firmy. Posiedzenie w sprawie awarii pociągów przerwane

Źródło:
PAP

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Mężczyzna miał skrępowane ręce i nogi oraz założony knebel z krawata. Sekcja wykazała, że zginął od ciosu w potylicę twardym i tępym narzędziem. Do zbrodni doszło w czerwcu 1995 roku w Lublinie. Po 29 latach przed sądem stanie 62-letni Bogdan S. Grozi mu 25 lat więzienia.

Skrępowane ręce i nogi, knebel z krawata. Oskarżony 29 lat po zbrodni

Skrępowane ręce i nogi, knebel z krawata. Oskarżony 29 lat po zbrodni

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

- Jeśli potwierdzą się informacje o użyciu nowego rodzaju broni przez Rosję, to pokazuje, że następuje eskalacja z ich strony - tak Władysław Kosiniak-Kamysz komentował doniesienia z Ukrainy. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że "nie bez przyczyny myśliwce nad Polską po nocy patrolują niebo w stanie najwyższej gotowości". Podzielił zdanie ministra obrony o eskalacji konfliktu.

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

Źródło:
TVN24

Arkadiusz Mularczyk opublikował treść listu, który wysłał do prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Oprócz gratulacji dla republikanów europoseł PiS skierował się z prośbą o wsparcie Polski w uzyskaniu reparacji wojennych od Niemiec. 

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Źródło:
PAP

Opolscy policjanci poszukują zaginionej 14-letniej Sabiny Kudrzyckiej. Dziewczyna wyszła z mieszkania w środę, 20 listopada, i nie ma z nią kontaktu. Policja opublikowała zdjęcie zaginionej i prosi o kontakt każdego, kto mógł ją widzieć.

Zaginęła 14-letnia Sabina, trwają poszukiwania

Zaginęła 14-letnia Sabina, trwają poszukiwania

Źródło:
tvn24.pl

29-latek przyjechał wraz ze swoją narzeczoną na szpitalną porodówkę. Lekarze zauważyli, że kobieta ma obrażenia mogące świadczyć o przemocy. Jak się okazało, narzeczony kilka godzin wcześniej bił ją pięściami, kopał po całym ciele i groził nożem.

Pobił narzeczoną w ciąży, przyprowadził ją do szpitala i uciekł

Pobił narzeczoną w ciąży, przyprowadził ją do szpitala i uciekł

Źródło:
tvn24.pl

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Zima zagościła w wielu regionach kraju. W Koszalinie w czwartek rano leżało tyle śniegu, ile na Kasprowym Wierchu. Niektórzy narzekają na trudne warunki na drogach i mówią, że to za wcześnie, inni cieszą się z bajkowych widoków. Na Kontakt24 otrzymujemy zdjęcia i nagrania z miejscowości, w których zrobiło się biało.

W Koszalinie tyle śniegu, co na Kasprowym Wierchu. Pokazujecie, gdzie spadł śnieg

W Koszalinie tyle śniegu, co na Kasprowym Wierchu. Pokazujecie, gdzie spadł śnieg

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Weekend przyniesie opady śniegu, które w części kraju przechodzić będą w deszcz ze śniegiem i deszcz. Miejscami będą one marznące, przez co zrobi się bardzo ślisko. Nowy tydzień zafunduje nam ocieplenie i wzrost temperatury do około 10 stopni.

Wir niżowy Renate przyniesie kolejne obfite opady śniegu. Potem przyjdzie duże ocieplenie

Wir niżowy Renate przyniesie kolejne obfite opady śniegu. Potem przyjdzie duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego podsumowało rekrutację na uczelnie wyższe na rok 2024/25. 462 tysiące studentów rozpoczęło studia - to o 5 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Najbardziej popularne kierunki w tym roku to psychologia, informatyka i kierunek lekarski. W stosunku do poprzedniego roku pozycję lidera straciła informatyka.

Informatyka już nie na pierwszym miejscu. Te kierunki były najbardziej popularne

Informatyka już nie na pierwszym miejscu. Te kierunki były najbardziej popularne

Źródło:
MNiSW, PAP

43-letni mieszkaniec Las Vegas zmarł w ubiegły wtorek sześciokrotnie postrzelony przez policjanta wezwanego do jego domu w związku z włamaniem - informują media. Rodzina zmarłego domaga się natychmiastowego zwolnienia i aresztowania funkcjonariusza. Jego prawnik odpowiada, że policjant nie popełnił przestępstwa.

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Źródło:
BBC, CNN

Zamiast dożywocia - 25 lat. Krakowski sąd złagodził wyrok wobec Wojciecha R., skazanego za zabójstwo trzech osób w podkrakowskich Jurczycach w 2000 roku. Chodzi o zbrodnię, którą sąd pierwszej instancji określił mianem "egzekucji". Wyrok jest prawomocny.

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Źródło:
PAP

Prokuratura pracuje w miejscu tragedii w Mławie (Mazowieckie), gdzie runęła część hali dawnej zajezdni PKS. W czwartek odbywają się oględziny budynku z użyciem drona. Jak ujawniła policja, dwaj mężczyźni, którzy zginęli pod gruzami, byli braćmi.

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Władze Kalifornii zatwierdziły zmianę ponad trzydziestu nazw geograficznych. Do początku przyszłego roku przemianowane mają zostać wszystkie miejsca na terenie stanu z określeniem "squaw" w nazwie. Rdzenni Amerykanie odbierają to słowo jako obelgę - podkreślają władze Kalifornii.

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Źródło:
CNN, NPR

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl