Po informacjach ujawnionych przez portal tvn24.pl prokuratura zbada sprawę nieznanego przedmiotu na dachu auta generała Marka Papały. Postępowanie dotyczy nieprawidłowości w działaniach poprzedniej ekipy śledczej. Oskarżyciele z łódzkiej Prokuratury Apelacyjnej wyjaśnią też, skąd w policyjnej szafie wzięły się zakrwawione guziki z koszuli Papały.
Łódzcy prokuratorzy, którzy od 2009 roku prowadzą dalsze śledztwo w sprawie mordu, zajmują się też inną sprawą - nieprawidłowościami, jakie miała popełnić policyjna grupa operacyjno-procesowa "Generał" i warszawscy prokuratorzy, którzy do 2009 roku zajmowali się sprawą Papały. Teraz to postępowanie zostanie rozszerzone o te nowe wątki. - Zarówno kwestia niezabezpieczenia przedmiotu na dachu auta użytkowanego przez generała Papałę, jak i sprawa przypadkowo odnalezionych przez nas w Komendzie Głównej Policji guzików od koszuli zamordowanego, będą badane w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości - powiedział portalowi tvn24.pl Jarosław Szubert z Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi.
Tajemnice kasety VHS
Opisaliśmy także sprawę zakrwawionych guzików z koszuli generała. Prokuratorzy znaleźli je przypadkowo w szafie w Komendzie Głównej Policji, wśród materiałów operacyjnych nigdy wcześniej nie przekazanych na potrzeby śledztwa. Nie wiadomo kto i gdzie je znalazł. Czy urwały się w trakcie szamotaniny Papały z Igorem M. "Patykiem", podejrzanym o zabójstwo byłego szefa polskiej policji? Czy też odciął je policyjny technik czy też lekarz dokonujący oględzin ciała generała? Na te pytania brak odpowiedzi w dokumentach.
Byłby protokół - nie byłoby problemu po latach
Dla śledczych w sprawie nieprawidłowości mniejsze znaczenie ma, czym jest tajemniczy przedmiot na dachu daewoo espero, którym poruszał się Papała.
Ważne jest to, że nie został opisany w protokole oględzin z miejsca zbrodni. Gdyby to zostało zrobione, to po 15 latach od momentu zabójstwa prokuratorzy nie musieliby powoływać biegłych, którzy badają film, by odpowiedzieć, czym może być tajemniczy przedmiot.
Łuska, nie łuska?
Po publikacji portalu nie ustają jednak spekulacje, czy nieznany przedmiot może być rzeczywiście łuską z naboju z pistoletu TT, którym najprawdopodobniej posłużył się "Patyk".
- Ten przedmiot rzeczywiście wygląda jak łuska. Rozmawiałem z oficerami policji, którzy oglądali film z miejsca zbrodni. Właśnie ich zdaniem to może być łuska z naboju do pistoletu TT - mówi tvn24.pl Marek Biernacki, minister sprawiedliwości.
Prokuratorzy z Łodzi czekają na ostateczną opinię biegłych z Akademii Górniczo-Hutniczej. Gdy ją uzyskają, najprawdopodobniej przesłuchają policjantów i prokuratorów, którzy brali udział w oględzinach miejsca zabójstwa generała Papały.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarz śledczy tvn24.pl / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl