Gwizdy, okrzyki, syreny i transparenty z napisami: "Nie chcemy być ofiarami korupcji", "Prawda odkryta - Tusk to jednoręki bandyta", "Rodacy zostaniemy bez pracy" - w taki sposób 1,5 tysiąca pracowników branży usługowo-gastronomicznej protestowało przed Sejmem przeciwko zmianom w ustawie hazardowej.
Pracownicy barów i lokali usługowo-gastronomicznych, w których stają automaty o niskich wygranych mówią "nie" rządowym propozycjom do ustawy o grach i zakładach wzajemnych.
Chodzi przede wszystkim o wzrost opodatkowania jednorękich bandytów ze 180 euro miesięcznie od automatu do ok. 480 euro.
A także o zapis, że hazard będzie można uprawiać jedynie w ośrodkach gier (kasynach, salonach gry bingo) i punktach przyjmowania zakładów wzajemnych. Znikną punkty gier, w których można teraz grać na automatach o niskich wygranych. Będą one mogły działać do czasu wygaśnięcia zezwoleń, kolejne nie będą wydawane, a stare przedłużane.
Zdaniem pracowników branży usługowo-gastronomicznej, rządowe propozycje doprowadzą do zamykania punktów, w których stoją automaty o niskich wygranych, a oni tym samym stracą pracę. "Będziemy bez pracy rodacy", "Pracujemy uczciwie, chcemy mieć prawo głosu" - przekonywali
"Proszę mnie nie rozśmieszać"
- Ta głupia ustawa, nad którą pracuje Sejm, spowoduje że pracę straci 100 tys. osób. Są to właściciele barów, małych punktów gastronomicznych, dostawcy - przekonywał na antenie TVN24 Eugeniusz Wiecha jeden z organizatorów protestu.
Zaprzeczył, by organizatorzy manifestacji, werbowali za pieniądze ludzi do protestu (młode osoby, którzy przeważały pod Sejmem, miały się przebierać w specjalne koszuli na klatkach schodowych w blokach przy Wiejskiej). - Proszę mnie nie rozśmieszać. To jakaś plotka, okropne pomówienie - stwierdził Wiecha, nie kryjąc oburzenia pytaniem reporterki TVN24.
Policyjny kordon i barierki
Po niespełna dwugodzinnej pikiecie, pracownicy branży usługowo-gastronomicznej przeszli sprzed gmachu Sejmu przed kancelarię premiera. Tam złożyli petycję adresowaną do premiera, z prośbą o wstrzymanie parlamentarnych prac nad ustawą hazardową.
Protest przebiegał spokojnie. Manifestantów od terenu Sejmu odgradzał kordon policji i metalowe barierki.
Wieczorne głosowanie
W czasie, gdy pracownicy branży usługowo-gastronomicznej protestowali przy Wiejskiej, w Sejmie odbywało się drugie czytanie projektu ustawy hazardowej.
Głosowanie zaplanowano na czwartek wieczorem, w piątek ustawa trafi do Senatu. A jeszcze w listopadzie do podpisu prezydenta. W ten sposób nowe przepisy zaczęłyby obowiązywać od przyszłego roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP