Podczas spotkania marszałka Sejmu Szymona Hołowni w Rypinie (Kujawsko-Pomorskie) doszło do ostrej wymiany zdań między nim a dwoma mieszkańcami. Zarzucili oni kandydatowi na prezydenta, że "koalicja 13 grudnia nie martwi się o Polskę" i że "wszystko jest sprzedane". Po dłuższej dyskusji Hołownia chciał im podać rękę, ale ci jednak odmówili.
Hołownia w Rypinie wypowiadał się między innymi o Radosławie Sikorskim, który walczy z Rafałem Trzaskowskim o nominację na kandydata KO w wyborach prezydenckich. Wyniki piątkowego głosowania w prawyborach mają być znane do południa w sobotę.
- Postawa Sikorskiego w tych prawyborach niezwykle mi zaimponowała. To polityki bitny, waleczny i kompetentny, bardzo dużego formatu. Zaimponował mi swoją walecznością, ale ja nie jestem członkiem Koalicji Obywatelskiej, więc głosu nie będę oddawał - powiedział Hołownia.
Odniósł się także do możliwego kandydata PiS, czyli szefa IPN Karola Nawrockiego.
- Mało o nim wiemy i nie wiemy, czy zdąży się nam wszystkim odpowiednio zaprezentować, przedstawić. Ktokolwiek będzie kandydatem Jarosława Kaczyńskiego, chętnie się z nim zmierzę. Ktokolwiek będzie kandydatem Donalda Tuska - chętnie się z nim zmierzę. Naprawdę jestem przekonany, że Polsce potrzebny jest kandydat niezależny, niezależny od duopolu. Stabilizujący sytuację w Polsce. Taki, który w wolności będzie mógł słuchać obywateli, a nie swojego przełożonego - powiedział Hołownia.
Spięcie na spotkaniu z Hołownią."Podamy sobie ręce czy nie?"
W czasie spotkania doszło do wymiany zdań między Hołownią i dwoma niezadowolonymi mieszkańcami. Ci zarzucali Hołowni, że "koalicja 13 grudnia nie martwi się o Polskę". - Wszystko jest sprzedane, duże firmy upadają - mówili. Wracali też do wiosennego protestu rolników, zarzucając marszałkowi Sejmu bierność, a policji prowokacje i bicie rolników.
Hołownia próbował rozmawiać z mężczyznami, wymieniać argumenty, pytał o konkrety dotyczące upadających firm, a na końcu chciał im podać rękę, bo - jak mówił - "uważa, że dobrze życzą Polsce".
- Podamy sobie ręce czy nie? Ostatnie moje pytanie - zwrócił się do nich Hołownia. Mężczyźni jednak odmówili.
- Dziękuję bardzo. Zrobiłem, co mogłem - podsumował.
Marszałek Sejmu podczas spotkania w Rypinie zapewniał też, że żadne programy socjalne nie zostaną zlikwidowane. Przekonywał, że konieczne jest zwiększenie wpływów do budżetu przez pobudzenie inwestycji. - Bez silnej i dobrze działającej gospodarki nie będzie za co kupować czołgów - wskazał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tytus Żmijewski